[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Od pluśnięcia minęły cztery sekundy i wciąż nic się nie działo.Chronometr jakby zastygł, podobnie jak znajdujący się na mostku ludzie.Czas zwolnił swój bieg, a Murphy czekał na eksplozję, która przełamie na pół kadłub „Tampy" i pośle ich wszystkich na dno zatoki.Najgorsze to, że byli całkiem bezsilni.Nic nie mogli już więcej zrobić.Pozostawała tylko nadzieja, że bomba głębinowa okaże się niewypałem i ugrzęźnie w piaszczystym dnie tej przeklętej zatoki.Potężna eksplozja wyrzuciła w górę wszystkich znajdujących się na mostku wewnętrznym -wyglądali jak naleśniki podrzucone na patelni.Kiedy Murphy stracił grunt pod nogami i runąłna kolumnę peryskopu numer 2, miał wrażenie, że wybuch bomby głębinowej rozerwał jego okręt na pół.Ześliznął się wzdłuż gładkiego słupa peryskopu i uderzył policzkiem w jego wystający kraniec.Przenikliwy ból odebrał mu na kilka sekund zdolność logicznego myślenia.Zaraz jednak podniósł się, stanął na własnych nogach i zdziwił się, że wciąż jest żywy i cały.Przez chwilę miał nadzieję, że również okręt wyszedł z tego bez szwanku.Ale kiedy pozostali członkowie załogi podnieśli się z pokładu, zdał sobie sprawę z tego, że coś jest nie w porządku.Pokład nie wibrował już pod jego stopami tak, jak przed wybuchem, kiedy płynęli z maksymalną prędkością.51Murphy spojrzał na lewy panel konsoli kontrolnej okrętu.Prędko-omierz wskazywał piętnaście węzłów i jego wskaźnik wciąż opadał -isieli mieć jakieś problemy z napędem.Murphy właśnie sięgał po mi-)fon pierwszego obwodu, kiedy w głośnikach odezwał się ochrypły >s Vaughna:- Mostek, tu manewrownia, wygaszenie reaktora, wygaszenie reak-a.Murphy nacisnął znajdujący się na szczycie mikrofonu przycisk i za-)łał:- Inżynierze, tu kapitan, co się stało?- Pod wpływem wstrząsu włączyły się przerywcze wygaszania.- Inżynierze, proszę uruchomić reaktor i główne silniki w awaryjni trybie bojowym.- Przystępuję do przyspieszonego rozruchu w trybie bojowym.Peł-wydolność napędu za dwie minuty.Murphy odrzucił mikrofon i przeszedł do konsoli bojowej numer 1.cręt będzie dryfował bez napędu co najmniej przez najbliższe dwie inuty, ale energia pochodząca z baterii powinna im umożliwić wystrze-lie w tym czasie paru torped.Potem reaktor znów będzie działać i być aże przy odrobinie szczęścia uda im się stąd uciec.- Jaki jest stan wyrzutni? - zapytał Murphy oficera obsługującego :ecią konsolę, porucznika Chucka Griffina.- Wyrzutnie 1 do 4 załadowane torpedami Mark 50, wszystkie ko-ory zalane, ciśnienie wyrównane, torpedy rozgrzane.Nic nie wskazu-na to, żeby wybuch bomby głębinowej cokolwiek uszkodził.Włączy-m ponownie samosprawdzenie.Wszystkie torpedy gotowe do odpale-a.- Dobrze.Otworzyć zewnętrzne pokrywy wyrzutni numer 1 i 2.Usta-ić aktywny cyrku lacyjny tryb poszukiwawczy, wyłączyć tryb poszuki-awczy kilwaterów powierzchniowych.Ustawić zarufowy pasywny tryb imiaru na cele numer 1, 2, 3 i 4.- Włączył mikrofon szczękowy i po-iedział do niego: - Sonar, otwieramy zewnętrzne pokrywy wyrzutni imer 1 i 2.- Zewnętrzne pokrywy wyrzutni numer 1 i 2 otwarte - zameldował riffin.;- Jaki jest status namiaru? - Murphy zwrócił się do Colsona, obsłu-ijącego konsolę bojową numer 1.- Wszystkie cztery kontakty są w odległości tysiąca metrów od sie-e, sir, na wysokości lewoburtowych zbiorników balastowych, odległość va tysiące trzysta metrów.52Murphy rozejrzał się po twarzach członków załogi i powiedział:- Uwaga zespół kontroli prowadzenia ognia.Rozpoczynamy procedurę odpalania, komory 1 i 2, salwa horyzontalna, cele numer 1, 2, 31 4.- Okręt gotowy, sir - zameldował Tarkowski z tylnej części platformy peryskopu.- Namiar gotowy, sir - powiedział Colson.- Torpedy gotowe, sir - zawołał Griffin.- Odpalić komorę numer 1 na wprowadzone współrzędne - rozkazał Murphy z pełną świadomością tego, że po raz pierwszy od końca II wojny światowej odpala torpedę w sytuacji bojowej.-r Gotowe - zawołał Calson, wprowadziwszy wielofunkcyjnym kluczem ostatnie poprawki do namiaru celów.- Przygotować się - powiedział Griffin, przestawiając klucz na pozycję gotowości.Torpeda w komorze numer 1 była całkowicie gotowa do odpalenia.- Ognia! - rozkazał Murphy.- Odpalam - odpowiedział Griffin, przekręcając klucz na pozycję odpalenia.Dwa pokłady pod nimi dał się słyszeć głuchy huk.Pneumatyczno--hydrauliczny tłok zwiększyłciśnienie wody w otaczającym komorę zbiorniku i ciśnienie wody wypchnęło torpedę z wnętrza stalowego cylindra.- Komora numer 1 odpalona - zameldował Griffin.- Komora numer 2 gotowa do odpalenia.- Mostek, tu sonar, torpeda z komory pierwszej odpalona prawidłowo.- Odpalić komorę numer 2 na wprowadzone współrzędne - rozkazał Murphy.Kiedy Griffin po raz drugi przekręcił klucz odpalenia, huk wystrzeliwanej torpedy był tak głośny, że Murphy poczuł ból w uszach.Ścisnął palcami nozdrza i dmuchał, dopóki ciśnienie w uszach się nie wyrównało.Wszyscy na mostku wewnętrznym robili to samo.- Mostek, tu sonar, torpeda z komory drugiej odpalona prawidłowo.- Mostek, tu manewrownia, reaktor w fazie krytycznej, pełna gotowość - zaskrzeczał głośnik nad platformą peryskopu.- Cała naprzód, kurs jeden dwa zero - zakomenderował Murphy.Pokład zaczął drżeć, kiedy dwie olbrzymie, napędzane parą turbiny nabierały obrotów.Wskazówka prędkościomierza pięła się do góry - piętnaście, dwadzieścia, dwadzieścia pięć, trzydzieści węzłów.Chwilę później „Tampa" pędziła w stronę ujścia zatoki z prędkością czterdziestu węzłów, coraz bardziej oddalając się od ścigających ją okrętów.53- Odciąć kable komór numer 1 i 2, zamknąć pokrywy zewnętrzne -kazał Murphy Griffinowi.-Podłączyć komory numer 3 i 4.Zza rufy dobiegł odległy grzmot wybuchu.A po "chwili drugi.- Mostek, tu sonar, słychać odgłosy dwóch eksplozji ze współrzęd-;h celu numer 1.1 dalsze, mniejsze wybuchy.odgłos rozłamującego kadłuba celu numer 1.- Mamy dwa trafienia, panie kapitanie - powiedział Tarkowski.- Sonar, tu kapitan, czy pozostałe okręty wykazująjakąś aktywność istyczną?-Nie.- Może zrezygnują z atakowania, panie kapitanie.- Zobaczymy - odpowiedział Murphy i zwrócił się do wszystkich jdujących się na mostku: -Uwaga zespół kontroli prowadzenia ognia, zpocząć procedurę odpalenia komory numer 3 i 4, salwa horyzontal-cele numer 2, 3 i 4.- Okręt gotowy.- Namiar gotowy.- Torpedy gotowe.- Odpalić komorę numer 3 na wprowadzone.- Mostek, tu sonar, mamy odgłosy dwóch - nie, trzech - odpalanych iet z celu numer 2.poprawka, cztery odpalone rakiety.Prawdopo->nie bomby głębinowe SS-N-14.Murphy zacisnął szczęki.Po wystrzeleniu czterech rakiet z bombami binowymi nic teraz nie mógł zrobić, przynajmniej dopóki sonar nie la, gdzie spadły do wody.- Odpalić komorę numer 3 na wprowadzone współrzędne! - rozka-Murphy, podnosząc z rozmysłem głos, żeby wyrwać swoich ludzi drętwienia spowodowanego meldunkiem sonaru.- Gotowe.- Przygotować się.- Ognia!- Odpalam.Ryk opuszczającej trzecią komorę torpedy dotarł do uszu członków )gi o pół sekundy wcześniej, niż dochodzący z powierzchni odgłos gżnego pluśnięcia, po którym nastąpiły jeszcze trzy następne.Murphy kał na meldunek sonaru, określający miejsce upadku bomb.Jednak Idunku nie było [ Pobierz całość w formacie PDF ]