[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potem splądrował kościoły, a to naruszenie pokoju Bożego łagodził kwitami za kradzione mienie.Inne bandy, pod wodzą księcia Gotfryda, złupiły klasztor St Martin w Brive i porwały niektórych mnichów dla okupu.W ulubionym klasztorze Henryka, Grandmont, buntownicy pocięli naczynia z ołtarza i rozdali je jako sztuki kruszcu.Jedynie w Uzerche przebiegły opat zdołał przechytrzyć chciwego następcę tronu.Przyjął go z taką pompą, ceremoniałem i szacunkiem, że Henryk Młodszy krępował się cokolwiek zrabować.Po kilku miesiącach morderczej i bezpardonowej walki, gdy ogólne zamieszanie powiększyły wojska z Szampanii i Burgundii, a nawet hrabia Tułuzy zmienił stronę i przyłączył się do rebeliantów, Henryk Młodszy zachorował, złupiwszy kaplicę Rocamadour.W ten sposób zarysowała się perspektywa końca walk.Kilka dni później następca tronu wyznał swoje grzechy, otrzymał ich odpuszczenie i po przyjęciu komunii leżał umierający w domu niejakiej Etienne Fabri, w mieście Martel w Perigord.Kiedy wieści o tym dotarły do Henryka, chciał natychmiast wyruszyć do Martel.Powstrzymał go jednak Ryszard.Przypomniał, że młody król już raz otrzymał ostatnie namaszczenie, sześć lat temu, a mimo to wyzdrowiał.Gdyby zaś monarcha został po drodze zabity przez jego najemników, pod wodzą San cha i Curburana, jego syn od razu dostałby koronę.Wysłano zatem hrabiego Rotrou z La Perche i biskupa Agen, którzy na znak dobrej woli zawieźli choremu królewski pierścień.Umierający książę podyktował w Martel list do ojca, prosząc o łaskę dla więzionej już od 10 lat Eleonory, jak również o godziwą pensję dla Marguerite i przebaczenie dla hrabiego Aymara z Limoges oraz pozostałych buntowników.Poprosił również, aby wynagrodzono straty za rabunek kościelnej własności, na koniec przekazał instrukcję, co należy uczynić z jego doczesnymi szczątkami.Oczy, mózg i wnętrzności kazał pochować obok miejsca przeznaczonego na grób Henryka w Grandmont, a resztę ciała złożyć pomiędzy groby diuków Normandii w katedrze w Rouen.Otrzymawszy viatcum z rąk biskupa Agen, wyzionął ducha dwa lata przed swymi 30.urodzinami.Umarł z krzyżem na piersi, błagając swego przyjaciela, Williama Marshala, żeby ruszył na wyprawę do Grobu Pańskiego.William obiecał, że tak uczyni.Orszak pogrzebowy stanowił dość żałosny widok.Henryk Młodszy zmarł zadłużony u wszystkich dookoła.Po drodze, żeby kupić jedzenie, trzeba było sprzedać jego cennego rumaka.Co najmniej jeden żałobnik musiał też zastawić buty, aby kupić śniadanie.W Uzerche opat zapewnił wszystkim nocleg i skromny wikt, sam też opłacił świece na mszy za zbawienie duszy zmarłego.Towarzysze księcia wspólnie wysupłali 12 pensów, które kapelan młodego króla od razu zabrał na jedzenie.Kiedy rozeszły się wieści o zgonie następcy tronu, walki ustały.Rycerze, zbrojni i najemnicy ruszyli do domów, podobnie jak diuk Burgundii i hrabia Tuluzy.Orszak pogrzebowy zmierzał wolno do Limoges.Przyjaciele Henryka Młodszego odłączali się jeden po drugim, żaden z nich nie chciał być przy tym, gdy król spojrzy na zwłoki swego ukochanego syna.Wreszcie zostało tylko kilku sług, z do końca wiernym Williamem Marshalem.W letnim upale ciało zaczęło się już rozkładać.Po przybyciu do Grandmont od razu wyjęto narządy wewnętrzne i natychmiast je pogrzebano.Byli przy tym legaci papiescy.Mieli listy z nakazem rozejmu pod groźbą ekskomuniki i interdyktu, teraz już zbyteczne.Biskup Limoges próbował uniemożliwić rozpoczęcie pogrzebu.Twierdził, że nadal w mocy jest klątwa, którą obłożono Henryka Młodszego za splądrowanie klasztoru.Zgodził się ją uchylić dopiero po tym, gdy przeor Grandmont podjął się uzyskać od króla pełne odszkodowanie.Ciało, zakonserwowane w soli i wonnych ziołach, owinięto w biały całun i schowano do skórzanej tuby, okrytej zielonym suknem.W mowach pogrzebowych wychwalano szczodrość zmarłego i zalety właściwe mężowi stanu.Kronikarze jednak nie powstrzymali się od uwagi, iż śmierć, która nastąpiła tak szybko po splądrowaniu kaplic, kościołów i klasztorów, była oczywistą karą boską.Drugi syn Eleonory pozostawił po sobie reputację rozrzutnika, który roztrwonił olbrzymie sumy na turnieje.Stopień jego pośmiertnego ubóstwa stał się bardzo widoczny, kiedy Henryk rozkazał Williamowi eskortować ciało do Rouen.Marshal odparł, iż to niemożliwe, albowiem sam został zastawiony przez młodego króla Sanchowi za 100 marek, wraz z koniem, bronią i zbroją.Król Henryk zakazywał podobnych praktyk już pięć lat wcześniej.Monarcha spłacił dług, dal też Williamowi konia i fundusze na pielgrzymkę do Jerozolimy, którą rycerz przysiągł odbyć dla zbawienia duszy Henryka Młodszego.Ciało nigdy nie dotarło do Rouen.Po drodze porwali je mieszczanie Le Mans, aby pochować je w swojej katedrze.Nadszedł czas, aby Bertran de Born zapłacił za swój udział w spisku.Oddal zamek Hautefort Ryszardowi, a teraz zobaczył, jak warownię dostaje jego brat, Constantin.To właśnie jego kosztem podstępnie zyskał kiedyś tę fortecę, poparty przez Ryszarda, zanim jeszcze przeszedł na stronę młodego króla.Trubadura wysłano pod silną eskortą do Henryka, aby go osądził.De Born usprawiedliwiał się dość mizernie [ Pobierz całość w formacie PDF ]