[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Czy mogliby się układać z Kroger w jakiejś tajnej sprawie?- Nie potrafię sobie wyobrazić, co to takiego mogłoby być, skoro Kroger po prostu nie może im dać tego, co chcą.A jeśli Kroger twierdzi, że może wyciągnąć coś z niczego, nie wróży to dobrze ich porozumieniu.Moim zdaniem cholernie dobrze wiedzą, że ona właściwie nie ma im nic do zaoferowania.Co do rzeczy, które powiedziałem jej w zaufaniu, to nie martwię się, że mogłaby je wyjawić statkowym ludziom.Nie wpłyną na to, co myślą kapitanowie.- A na Mospheirę? - zapytała Jago.- O, i to bardzo.Dla Mospheiry bardziej korzystne jest ukrywanie tych szczegółów przed własnymi co radykalniejszymi elementami - z którymi moim zdaniem Kroger ma chyba jakieś powiązania, ale jeśli istnieje jakiś pewny sposób na wywołanie politycznego zamętu na Mospheirze, to jest nim propozycja masowej emigracji i pracy przymusowej.To się po prostu nie zdarzy.- Kapitanowie nie mogą nalegać.- Nie.- Przyszła mu do głowy myśl, która nawiedziła go już w ciągu dnia.- Jeśli Kroger zaczęła się niepokoić, jeśli po prostu poprosiła Ramireza o zwłokę albo przedstawiła jakiś problem, to pojawią się oznaki zdenerwowania i ja się cholernie wścieknę; ale to nic w porównaniu z trudnościami, które rozwiązywaliśmy na planecie przez ostatnie dwieście lat.Rozwiążemy to.Zawrzemy naszą umowę i zabierzemy ją ze sobą do domu.- Ateva się martwi - powiedziała Jago.- Oznaki, którymi ja się martwię, to to, że Jase nie dostaje moich wiadomości; podobnie Yolanda; nie mogę nawet dotrzeć do Kroger.Młody dżentelmen zawiadujący łącznością nie ma zezwolenia, by nas łączyć, ale, i to jest ważniejsze, nie otrzymał go, co oznacza, że może o nie nie prosił.- Blokada na niskim poziomie? - zapytał złowieszczo Banichi.- Mam nadzieję, że nie.To może być działanie podwładnych mających kryć Ramireza.Albo działanie podwładnych ustawionych jako przeszkody przez kogoś przeciwnego Ramirezowi.Nie zamierzam podejmować żadnych działań.Powiem im, jak bardzo jest to prowokacyjne.Poza tym dotrzymywanie terminów stanowiło wśród atevich liczbowy wstęp do pomyślnych lub niepomyślnych liczb.- Nie powinni tak postępować z paidhi-aijim - stwierdziła Jago.- Mamy stałe trudności.Trzy lata trudności w tej sprawie - powiedział z niejakim rozdrażnieniem.Kiedy rozmawiali z Ramirezem przez Mogari-nai, kapitan ciągle nie dotrzymywał terminów przesyłania danych.Bren usprawiedliwiał to zachowanie i pozwolił, by uszło Ramirezowi na sucho; powiedział Tabiniemu, że coś takiego zdarza się u ludzi.Chciał uzyskać umowy, które inaczej byłyby zagrożone.Teraz Ramirez znów robił to w otoczeniu, gdzie zagrożone było bezpieczeństwo.Sytuacja była nie do przyjęcia.Kiedy ochrona wróciła do swojej kwatery, a Bren do swojej, jeszcze raz podszedł do konsoli i wysłał wiadomość do Ramireza, który - wcale go to nie zdziwiło - okazał się nieosiągalny.- Nie szkodzi - powiedział do C1.- Proszę zapisać wiadomość.”Kapitanie Ramirez, proszę skontaktować się ze mną jak najszybciej, bez względu na porę”.Dziękuję, C1.W ciągu nocy nie nadeszła żadna wiadomość.Żadna.Zanim rano się ubrał, Bren wywołał C1.- Chcę rozmawiać z Ramirezem.- Nie mogę tego zrobić, sir.- Chcę Ramireza, C1, i to zaraz.Czekałem całą noc.Nie jestem w dobrym nastroju.- Chwileczkę, sir.Kilkuminutowa zwłoka: Bren usiadł, włączył komputer, wywołał pliki, drżąc w zimnym powietrzu, przed herbatą, przed śniadaniem.- Panie Cameron? Czym mogę służyć, sir?Inny głos.Kobiecy.Wstał.Odwrócił się do panelu na ścianie.- Gdzie jest C1?- Mówi Sabin.O co chodzi, panie Cameron?- Pani kapitan.- Przyjął spokojny, rozsądny ton.- Dziękuje.Nie mieliśmy jeszcze okazji rozmawiać.Czy ma pani dziś chwilkę?- Nie na tej wachcie, panie Cameron.- Pani kapitan Sabin, mówiłem to podczas trzech lat negocjacji: jeśli umowy z atevimi nie zostaną zawarte w pomyślnej godzinie i punktualnie, to wszystkie umowy mogą ulec zmianie, choćby w najmniejszych szczegółach.Przesuwanie terminów nie podlega dyskusji z aijim.- To nasz pokład, panie Cameron.Będzie pan postępował według naszych zasad.- Nie, pani kapitan, z całym szacunkiem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]