[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- No dobrze.Szkoda, że nie możesz przyjąć tej maniery na stałe - nigdy więcej nie potrzebowałbyś moich usług!Lecz nie jesteś jeszcze dość stabilny duchowo, Jacob.Poza tym nie mógłbyś działać tak jak on, będąc w jego towarzystwie, prawda? W każdym razie cieszę się widząc, że przy jąłeś jakąś rolę.Uczyniłeś tak, oczywiście, aby przeciwstawić się mnie: takie typy jak twój przyjaciel nigdy nie pozwoliłyby zawracać sobie głowy jakiemuś dziwakowi z jego podejrzanymi terapiami, prawda?- To prawda, Doktorze - powiedziałem, lecz wskutek jego dociekliwych pytań mój zapał przygasł.- Jest to sygnałem, że jesteś gotowy do Mitoterapii, ponieważ sam już ją praktykujesz, i to terapeutycznie, chociaż o tym nie wiesz.Najlepiej będzie, jeśli zachowasz świadomość tego, co robisz, żebyś nie popsuł wszystkiego ignorancją.Swego czasu powiedziałem ci, abyś został egzystencjalistą.Czytałeś Sartrea?- Niektóre jego rzeczy.Ale szczerze mówiąc, nie trafiło to do mnie na tyle, abym stał się egzystencjalistą.- Nie? No, trudno, teraz to nie ma znaczenia.Mitoterapia opiera się na dwu założeniach: że ludzka egzystencja poprzedza esencję, jeżeli terminy te znaczą cokolwiek, i że człowiek posiada nie tylko wolność wybierania własnej esencji, ale również wolność zmieniania jej.Są to dobre egzystencjalistyczne przesłanki i nie obchodzi nas, czy są prawdziwe, czy fałszywe.W twoim przypadku są pożyteczne.Przeszedł do wyjaśniania Mitoterapii.- W życiu - powiedział - nie ma postaci z istoty swojej mniej lub bardziej znacznych.Na dobrą sprawę cała literatura piękna, literatura biograficzna i większość historiografii to kłamstwo.Każdy jest z konieczności bohaterem swojej własnej historii życiowej.Hamlet mógłby być opowiedziany z punktu widzenia Poloniusza i nosić tytuł Tragedia Poloniusza, Marszalka dworu Danii.Nie sadzę, żeby Poloniusz uważał się w czymkolwiek za mniej ważną postać.Albo przypuśćmy, że jesteś mistrzem ceremonii i mass porozsadzać gości weselnych.Z punktu widzenia pana młodego on sam jest najważniejszą postacią, inni zaś, nawet narzeczona, grają role drugoplanowe.Tymczasem z twoi jego punktu widzenia wesele jest małym epizodem w bardzo interesującej historii twojego życia, a pan młody i narzeczona są postaciami epizodycznymi.Ty wybrałeś od grywanie roli postaci drugoplanowej: może być dla ciebie przyjemne udawanie kogoś mniej znacznego, aniżeli - o czym wiesz - naprawdę jesteś, podobnie jak robi to Odyseusz, kiedy przebiera się za świniopasa.I każdy z ludzi ze branych na weselu widzi siebie jako bardzo ważną postać, która zniża się jedynie do tego, że jest świadkiem owego spektaklu.W tym sensie literatura piękna nie jest kłamstwem, lecz prawdziwym ukazaniem zniekształceń, jakich każdy dokonuje w życiu.I nie tylko jesteśmy bohaterami naszych własnych historii życiowych jesteśmy także tymi, którzy je wymyślają i obdarzają innych ludzi cechami charakterów drugoplanowych.Ale ponieważ historia czyjegoś życia nie jest z za sady jedną tylko historią, która posiadałaby spoistą fabułę, musimy nieustannie przemyśliwać od nowa, jakiego rodzaju bohaterami jesteśmy, a także, jakiego rodzaju poślednie role inni ludzie mają odgrywać.Jeśli jakiś człowiek manifestuje siebie dzień po dniu, ciągle, jako tę samą niemal po stać, to dlatego, że albo nie ma w ogóle wyobraźni, jak aktor zdolny do grania jednej tylko roli, albo dlatego, że ma wyobraźnię tak rozległą, że każdą poszczególną sytuacje ze swego życia widzi jako epizod w jakiejś wielkiej, wszech ogarniającej fabule i może tak zniekształcać sytuacje, że en sam typ bohatera nadaje się do nich wszystkich.To jednak zdarza się wyjątkowo.Tego rodzaju rozdzielanie ról jest tworzeniem mitów, gdy odbywa się ono świadomie czy też nieświadomie w celu ochrony twojego ja albo przydania mu wielkości - a odbywa się prawdopodobnie w tym celu przez cały czas - staje się Mitoterapia.Tutaj tkwi istota rzeczy: bezwład, ja kiego doświadczyłeś wówczas na dworcu, jest możliwy tylko u osoby, która z takiego czy innego powodu przestała uczestniczyć w Mitoterapii.Wtedy na ławce nie byłeś ani pierwsze ani drugoplanową postacią: nie byłeś w ogóle żadną postacią.A skoro raz to się już stało, jest konieczne, abym ci wyjaśnił coś, co inni pojmują bez wyjaśnień.To jakby uczyć paralityka na nowo chodzić.Wiele kryzysów w życiu ludzi bierze się stąd, że przy brana przez nich w jednej sytuacji, czy też w kilku sytuacjach, rola bohatera nie pasuje do jakiejś nowej sytuacji, albo - w rezultacie to to samo - stąd, że ludzie ci nie mają na tyle wyobraźni, by zdeformować nową sytuację tak, żeby pasowała do starej roli.Zdarza, się to rodzicom, na przykład, gdy dorastają ich dzieci, i kochankom, kiedy je dno zaczyna nie lubić drugiego.Gdy nowa sytuacja jest za poważna na to, żeby ją zlekceważyć, a nie potrafią zna leźć maski, w której mogliby tej sytuacji stawić czoło, mogą stać się schizofrenikami - ostatnia maska - albo po prostu rozbitkami.Wszystkie kwestie dotyczące człowieka jako zwartej całości uwzględniają powyższe rozumowanie, bowiem ciągłość osobowości polega na wierności scenariuszowi, który się samemu sobie napisało.Powiedziałem ci, że jesteś zbyt rozchwiany, aby odgrywać jakąś jedną rolę przez cały czas - masz również za mało wyobraźni - więc byłoby lepiej dla ciebie, gdybyś kryzysy te mógł witać odpowiednio częstym zmienianiem scenariusza.Powinno się to odbywać naturalnie ważne jest, abyś wiedział, co robisz, żeby nie dać się zaskoczyć bez scenariusza albo ze złym scenariuszem w danej sytuacji.Na przykład, zrobiłeś całkiem dobrze jak na początkujące go, wchodząc tu przed chwilą z taką pewnością siebie, prawie arogancją, i przypisując mi rolę szarlatana
[ Pobierz całość w formacie PDF ]