[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- No to już jakiś konkret.Kto jest informatorem?- Dziewczyna podpalacza.- Może zeznawać?- Obawiam się, że jest teraz w Kalifornii.Napisała ten list we wtorek.- Była wspólniczką?- Nie, raczej ofiarą, bitą kobietą, która próbowała uciec.To utalentowana artystka z dobrej rodziny, córka Sloanów z West Middle Hummock.- W takim razie co u diabła robiła z damskim bokserem i podpalaczem?- Bart, zadałeś właśnie odwieczne pytanie, na które nie ma satysfakcjonującej odpowiedzi.Przeczytaj ten list - Qwilleran sięgnął do kieszeni.- Jeszcze jedno pytanie, jeśli to nie sprawa osobista.Jakie są wasze wzajemne relacje? Dlaczego zwierzyła się właśnie tobie?- To kolejne pytanie, na które niełatwo odpowiedzieć.Ludzie mają tendencję do zwierzania się pisarzom.Jeden francuski autor przypisał to gotowości pisarza do słuchania, cesze, w której widzi zarówno czułość, jak i kanibalizm.Zresztą to nieważne.Bart, przeczytaj list.Cześć!Nie wyobrażasz sobie nawet, jak Ci jestem wdzięczna za to, że wziąłeś do siebie pudło z motylami.Wyjeżdżam na trochę.Zadzwonię, żeby się dowiedzieć, jak się miewają moje rusałki.Może prześlę Ci gąsienice pazia królowej.Adwokat przerwał czytanie i powiedział:- O co chodzi z tymi motylami?- Nic ważnego.To tylko badanie, które prowadzę na potrzeby kolumny.Czytaj dalej.Jadę do mojej babci, do Kalifornii.Nikt mnie tu nie rozumie.Wszyscy mówią mi, co mam robić.Przyznaję, że popełniłam jeden wielki błąd, ale to był mój wybór i nigdy go już więcej nie popełnię.Jestem o dziesięć lat starsza niż przed tygodniem.Ale Jake był taki przystojny i taki ekscytujący, a te rude włosy naprawdę mnie kręciły.Myślałam, że wspólne życie z nim będzie bajką.Jedną z rzeczy, które mi obiecał, był osobny pokój do malowania i hodowania motyli.W garażu stał żółty spray.Chciałam nim pomalować ściany pokoju w wielkie cytrynki.Ale potem Jake zobaczył gąsienice i zbzikował! Ma fobię na punkcie robaków, więc.o hodowaniu motyli nie mogło być więcej mowy.Byli za to jego kumple, którzy przychodzą późno i balują aż do świtu.Słowem, rzeczywistość nie miała nic wspólnego z moimi marzeniami.Pewnego wieczoru, kiedy był w pracy, przeglądałam jego kolekcję wideo.Szukałam filmu, ale znalazłam plik rysunków Daphne.Kiedy o nie spytałam, powiedział, że kupił je na prezenty gwiazdkowe dla chłopaków.Nagle zdałam sobie sprawę, że wcale nie zgubiłam klucza do Centrum Sztuki, zabrał go z mojej torebki! Po ciemku wszedł do budynku i ukradł akty Daphne.Jasper musiał go wtedy podziobać.Nie skaleczył się więc na rozbitej butelce, jak mi powiedział.Zabrałam rysunki do Centrum Sztuki.Kiedy zorientował się, że ich nie ma, wybuchła awantura.Wtedy po raz pierwszy był agresywny.Potem się opanował, ale nie było już tak jak dawniej.Później były kłopoty w klubie „Klik”, a ja wiedziałam, że to gang Jake’a włamał się, żeby oglądać filmy porno.Raz chciał nakręcić ze mną wulgarny film, ale odmówiłam.Znów wpadł w furię.Przestraszyłam się.Już wtedy miałam posiniaczone ramiona i musiałam nosić te okropne koszule z długimi rękawami.Chciałam odejść, ale gdzie? Byłam zbyt zawstydzona, żeby wrócić do domu.Pomyślałam o babci w Kalifornii.Musiałam przedtem coś sprawdzić.Dlaczego Ci to wszystko opowiadam? Pewnie dlatego, że byłeś dla mnie taki miły.Cóż, potem poszłam jak zwykle do baru i usłyszałam, jak Jake prosi Chata o więcej pieniędzy.Byli w biurze na górze, a ja poszłam na piętro skorzystać z telefonu.Na dole jest zbyt głośno.Pomyślałam, że zadzwonię do babci na jej koszt.Drzwi do biura były zamknięte, ale słyszałam, jak rozmawiają.Obaj byli źli.Chet powiedział: „Dostałeś swoją zapłatę, co to jest, szantaż?”A Jake na to: „Dostajesz milion, plus działkę od XYZ za teren od strony rzeki.Chcę moją dolę, Chet, albo będziesz miał kłopoty.A Chet powiedział: „Kto będzie miał kłopoty? Jeśli do tego dojdzie, to ty bekniesz za podpalenie i morderstwo”.Jake na to: „Powiedziałeś mi, żebym ją spalił, a ja mam to na taśmie”.Nagle zaszumiało mi w głowie i poczułam, że mi niedobrze, więc pobiegłam do samochodu.Nie wiedziałam, co zrobić.Czy mam iść na policję? Chet to ważny człowiek.Nie mogłam w to uwierzyć.Postanowiłam wrócić do apartamentu i przemyśleć to na spokojnie.Kiedy Jake wrócił do domu, spytał: „Co ci się stało, Małpko?”Opowiedziałam, że nie czuję się zbyt dobrze, a on, że zna na to sposób.Odepchnęłam go i krzyknęłam, żeby nie nazywał mnie Małpka.Byłam wściekła.Straciłam kontrolę i powiedziałam coś, czego nie powinnam była.Powiedziałam: „Wiem, skąd miałeś pieniądze na ten apartament! Nie nabierzesz mnie już na tego wujka z Montany! Wiem, jaka była jego cena!”Jak tylko to powiedziałam, zdałam sobie sprawę, że to było głupie.Uderzył mnie pięścią.Wybiegłam z domu i pojechałam do Sary.Jestem tu teraz.Ona jest w pracy.Moje oko jest sine.Nie będę mogła wziąć udziału w konkursie.Zadzwoniłam do babci.Powiedziała, żebym złapała poranne połączenie.Robi mi rezerwację.Zostanę do wieczora, kiedy on pójdzie do pracy, wtedy pójdę po rzeczy i ubrania.Nie mówię nawet Sarze.Jeśli chcesz, możesz jej powiedzieć, a ona powie moim rodzicom.Nie wiem, co z policją.Co myślisz? Może lepiej zapomnieć, że słyszałam, o czym rozmawiali? Chet to ważny człowiek.Zostawiam decyzję tobie.Jeszcze raz dziękuję w imieniu motyli!PhoebeKiedy adwokat skończył czytanie, powiedział:- Z tą puszką robactwa trzeba postępować ostrożnie.To rzeczywiście wpływowy obywatel, który dopiero co został uhonorowany za dwudziestopięciolecie służby cywilnej.Do tego mamy relację z drugiej ręki.Czy to możliwe, że z powodu uderzenia nie była w pełni świadoma tego, co mówi? Ile z tego można dowieść? Chciałbym to przedyskutować z moimi wspólnikami.Qwilleran przygładził wąsy.- Chciałbym trochę powęszyć na własną rękę.Pamiętasz skandal z Campbellami? Czy to się wydarzyło, zanim przyjechałeś do Moose County? Ramsbottom wykręcił się z tego.I tym razem, choć sprawa jest poważniejsza, może ujść mu na sucho.Ja zadzwonię do ciebie albo ty zadzwoń do mnie.W drodze do domu Qwilleran zatrzymał się w kwiaciarni po dwa goździki.- Znowu? - spytała młoda kobieta o jasnym spojrzeniu.Ściszyła radio z muzyką country.- Jaki kolor tym razem?- Czerwony.Najlepiej trzy.- To się nazywa prawdziwy mężczyzna - powiedziała z wyrazami uznania dla hojnego klienta.Qwilleran postanowił, że nie będzie jej więcej męczył domysłami, i wyjaśnił:- Prowadzę badania do gazety i hoduję kilka motyli.Trzeba je karmić słodką wodą rozpylaną na świeże kwiaty.Jak dotąd tylko dwa się wykluły, ale na dniach spodziewam się trzech następnych.Co to?Prezenter radiowy przerwał muzykę biuletynem informacyjnym.„Właśnie podano nazwisko rowerzysty, który zginął w wypadku na Bloody Creek.Ofiarą jest dwudziestotrzyletnia kobieta, Phoebe Sloan, miejscowa artystka, znana jako Motylkowa Dziewczyna, córka Mary i Orville'a Sloanów z West Middle Hummock [ Pobierz całość w formacie PDF ]