[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy nadejdzie jesień, powrócę do Kir'Navarrin i poproszę Kaspariana, by opowiedział mi więcej.Blaise mówi, że część z rai-kirah, którzy pozostali w Kir'Navarrin, znów tworzy sobie ciała, choć reszta pożegnała się z towarzyszami i weszła do gamarandowego lasu.Rai-kirah mówią, że tamci rozproszyli nawet swoje świetliste postacie i oddali swóją prawdziwą istotę ziemi.Wieża rozpadła się w proch i nikt już nie widział Pani.Las rozrasta się bujnie.Czarnowłosa córeczka Catrin i Hoffyda urodziła się złączona z demonem.Po Chloe przyszło na świat jeszcze dwoje ezzariańskich dzieci i one także są jednością.Elinor najpewniej zostanie naszym najnowszym mentorem, będzie opowiadać tym rodzicom historie o dzieciństwie Blaise'a i Farrola, przygotowując ich - i mnie - jak radzić sobie z przemianami dzieci.Elinor i Evan każdego dnia przypominają mi o bogactwie życia, i nie żałuję wyboru, którego dokonałem.Ale po doświadczeniach ostatnich kilku lat nie mogę się nie zastanawiać.Czy zrezygnowałem z szansy zostania bogiem i poznania odpowiedzi na pytania, które my, zrodzeni w świecie ludzi, pragnęliśmy poznać od początku czasów? Czy sam Kerouan, w dniach przed swoim szaleństwem, był bogiem? A jeśli nie Verdonne, nie Valdis i nie Kerouan, to kto nas ukształtował? A jeśli nie w Tyrrad Nor, to gdzie są bogowie i jak mamy się o nich dowiedzieć? Rozważam te sprawy, gdy chodzę wśród ukochanych wzgórz i lasów i próbuję wszystkiego nauczyć się od początku.Na razie nie znalazłem odpowiedzi.Ale w ostatecznym rozrachunku prawda oczywiście nie ma znaczenia.Moje dziecko ijego matka otaczają mnie miłością, a ja mogę swobodnie wszystko rozważać i pamiętać.Myślę o Blaisie, dzielącym się swoją wzniosłą i płomienną jednością z wygłodniałym światem.Wspominam Sovariego i Malvera, W’Assani i Galadona, Farrola i młodego Kyora, i tak, Ysanne również, tych, którzy oddali życie, by nas uratować.Obserwuję Fionę, zdecydowaną i upartą, kierującą moją ukochaną Ezzarią w nowej służbie.I wyobrażam sobie Aleksandra, wędrującego po swoim pustynnym królestwie, a bogactwo i bezpieczeństwo naszego życia spoczywają na jego silnych ramionach, zaś jego płaszcz światła chroni nas wszystkich.W końcu to opowieści o sile, honorze i celu odzwierciedlają prawdziwą chwałę bogów, niezależnie od tego, kim są i gdzie przebywają.Verdonne była piękną dziewczyną z lasu, śmiertelniczką, która zdobyła serce boga władającego lasami.Pan drzew pojął Verdonne za żonę, a ona urodziła mu pięknego i zdrowego chłopca imieniem Valdis.Zaś śmiertelni mieszkający wśród drzew cieszyli się ze związku zawartego między jedną, z nich a bogiem.Bóg lasów zaczął być zazdrosny o miłość, jaką leśni ludzie darzyli Valdisa, i ogarniał go gniew na myśl, że chłopiec - w połowie śmiertelnik - może któregoś dnia ukraść jego tron.Dlatego bóg postanowił zabić dziecko i wszystkich śmiertelnych, którzy tak je kochali.Zasmucona Verdonne, nie mogąc przekonać swojego małżonka o niewinności Valdisa, wysłała chłopca między drzewa, by był bezpieczny, a sama wzięła w dłonie miecz i stanęła między bogiem a światem ludzi.Verdonne walczyła z bogiem przez wiele lat, aż ich syn osiągnął wiek męski.Okrutny bóg pozbawił małżonkę ubrań, by ją zawstydzić, stopił jej miecz, by szydzić z jej słabości, i spalił pola i lasy wokół niej, by nie znalazła pożywienia.„Poddaj się“, ryczał.„Nie splamię swojego miecza krwią śmiertelniczki”.Ale Verdonne się nie ugięła.Duchy żywiołów, które zwykle nie interesują się sprawami bogów ani śmiertelników, obserwowały, jak śmiertelniczką rzuca wyzwanie potężnemu bogu.Zadziwili się jej odwagą i zlitowali się nad Verdonne.Dali jej blask słońca jako płaszcz, gdy bóg odebrał jej ubranie, a grzmot i błyskawicę jako broń, gdy stopił jej miecz.Dali jej deszcz, by obmył jej rany, wiatr, by ją uniósł, i ogień, by dodał jej sił.„Poddaj się“, ryczał bóg lasów.„Jesteś śmiertelna, a kiedy umrzesz, zrobię, co zechcę.Nie ma dla ciebie nadziei”.Ale Verdonne nie uległa.I oto nadszedł dzień, gdy Valdis osiągnął wiek męski i położył silną dłoń na ramieniu matki.Verdonne się uśmiechnęła i odsunęła na bok, a Valdis wyrwał miecz ojca i pozbawił gomocy.Nie zatrzymał jej jednak dla siebie, lecz złożył ją u stóp matki.„Pokazałaś swojemu ludowi bezinteresowną siłę i wiarę prawdziwego władcy.To należy do ciebie ".Verdonne władała słodką krainą lasów, aż się zmęczyła, gdyż jej ciało było śmiertelne.Lecz Valdis oddal jej cześć i uczynił ją, nieśmiertelną, i po dziś dzień rządzi lasami świata, a syn służy jej silnym ramieniem.Valdis wybudował magiczną fortecę, więzienie pełne piękna i wygody.Ponieważ nie chciał być ojcobójcą, uwięził tam swojego nieśmiertelnego ojca.Młody bóg odebrał ojcu imię i je zniszczył, by żaden mężczyzna i żadna kobieta nie mogli go już wezwać.Lecz biada człowiekowi, który otworzy więzienie Bezimiennego Boga, gdyż wówczas na ziemię spadnie ogień i zniszczenie, których żaden śmiertelnik nie potrafi sobie wyobrazić.I nazwą to Dniem Końca, ostatnim dniem świata
[ Pobierz całość w formacie PDF ]