[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Mów mi Misty - zaproponowała.- Nie, nic mu nie mówiłam.Ale jestem pewna, że nas poprze.- O tak, na pewno - wesoło stwierdził Wade.Niech no tylko Cormack się dowie, co knują! Mógł sobie wyobrazić, co wykonawca testamentu pomyśli o dwóch tak ryzykownych inwestycjach.Nowo powstałe małe firmy szybko upadały.Ani Misty, ani Shawn nie należeli do przedsiębiorczych.Jeżeli chcieli przetrwać na rynku, musieli się jeszcze dużo nauczyć, bo inaczej ich pomysły zjedzą kapitał Tildena bezpowrotnie.- Najśmieszniejsze jest to, że Quint Cormack jest także moim prawnikiem - Aiken wtrącił się do rozmowy.- Więc wszystko zostanie w rodzinie.- Zabawne - uśmiechnął się Wade.Miał ochotę ryczeć ze śmiechu.Cormack tkwił po uszy w tym galimatiasie! Ciekawe, jak zdoła zniechęcić obydwoje klientów do idiotycznej transakcji, jeśli solidarnie będą się przy niej upierać?Podniósł kufel.- Wypijmy za powodzenie klubu dla pań i firmy ogrodniczej.Wszyscy unieśli kieliszki.- Na zdrowie - wtórował Aiken.Stuknęło szkło.- Mówiłem ci kochanie, że Wade jest w porządku - powiedział rozradowany Shawn i chwycił Misty za rękę.Dana wróciła do domu w połowie wieczornych wiadomości, tuż po jedenastej.- Że też musiałaś siedzieć tak długo z Richem.Właśnie dzisiaj? - powitała ją matka.- Wade czekał od kolacji.Wyszedł niedawno i był wyraźnie przygnębiony.- A czego chciał? - zapytała Dana, siląc się na obojętność.- Kochanie, przestań wreszcie udawać.Tak jak to zrobił Wade.- Mary Jean podeszła do córki i przytuliła ją.- Wszyscy wiemy, co do siebie czujecie.- Mama znowu wąchała klej - zażartowała Dana.Ciekawe, czy to Wade im naopowiadał? A może sami sobie coś ubzdurali?- Jak tam w Library? - Bob Sheely taktownie zmienił temat rozmowy.- W oczekiwaniu najedzenie można czytać Wojnę i pokój - westchnęła.- Dlatego tak późno wróciłam.Obsługa była fatalna, lecz Rich, choć niezadowolony, nie chciał wyjść bez deseru.Minęło całe czterdzieści pięć minut.A potem jeszcze pomylił drogę i pojechaliśmy siedemdziesiątką na południe zamiast na północ.Skrzywiła się i usiadła na kanapie.- Znaleźliśmy się w Oak Shade i zgadnijcie, co widziałam?- Lepiej trzymaj się z dala od tego miejsca - ostrzegła ją matka.- Tam po ulicach jeździ pełno pijanych kierowców.Wczoraj słyszałam, że Oak Shade dogadała się z policją Lakeview.Podobno będą wysyłać więcej patroli.Komendant Spagna ma się tym zająć.- Będzie lepiej, jeśli Spagna stanie na czele tej akcji.Ma dobre podejście do młodych policjantów i do pijanych idiotów - powiedział Bob Sheely z odrobiną podziwu w głosie.- Skoro już o tym mowa, widziałam go dziś w Library z Eve Saxon.Pomyślcie tylko.Wyszli przed nami.Chyba nie jedli deseru.Nie dodała, że według niej wyglądali, jakby mieli ochotę na zupełnie inny deser.Trzymali się za ręce.Eve była wyraźnie rozmarzona, a Spagna robił wrażenie łagodniejszego niż zwykle.- Eve pasuje do Nicka - stwierdziła Mary Jean.- I on do niej też.Jest na tyle silny, że będzie umiał się przeciwstawić, a jednocześnie uszanuje jej wyrazistą osobowość.- Prognoza pogody, cicho bądźcie - uciszył je ojciec.Dana zaczęła wchodzić po schodach.W połowie drogi zmieniła zdanie i wyszła na werandę.Nie powiedziała rodzicom o najdziwniejszej rzeczy, jaką widziała w Oak Shade.Nie mogła przestać o tym myśleć.Kiedy się zgubili na siedemdziesiątej ulicy, Rich mijał bar Doll House i Dana zauważyła ciemnozielonego mercedesa na parkingu.Wyglądał zupełnie jak samochód Wade’a, ale przecież Wade nigdy nie poszedłby do takiej speluny.Obok mercedesa stał ogromny range-rover z salonu Pendersena.Rich zauważył oba samochody.Stwierdził tylko, że to głupio zostawiać drogie auta w takim miejscu.Potem oczywiście zacytował statystyki dotyczące kradzieży.Po chwili znaleźli dobry skręt i ponownie minęli Doll House.Tym razem Dana zauważyła tablicę rejestracyjną SAX.To samochód Wade’a! Ukradli go? Nie mogła uwierzyć, że Wade poszedłby do lokalu typu Doll House.- Jutro będzie ciepło i słonecznie - głos mamy wyrwał ją z zamyślenia.- Wchodzisz do środka, kochanie?- Nie, posiedzę tutaj i poczekam na Shawna - powiedziała.Nie chciała myśleć o zagadkowym zachowaniu Wade’a.Postanowiła natomiast pogadać z bratem.Inaczej niż dotąd.Będzie miła i spokojna.Powstrzyma się od wszelkich wyrzutów.Wczoraj wieczorem wzięły się do niego zbyt ostro.Im bardziej atakowały Misty, tym zacieklej bronił jej Shawn.Tim i Lisa dokładnie przewidzieli taki obrót spraw.- Shawn nocuje u Chada.Ja i tata kładziemy się.Dobranoc.- Dobranoc - głos Dany brzmiał spokojnie, ale wewnątrz niej szalała burza.Shawn wcale nie był u kolegi! Była skłonna założyć się o całą pensję, że spędził noc z Misty Tilden.Nagle wszystko wydało jej się zupełnie jasne.Wade był w Doll House z powodu Shawna i Misty.Ten czarny range-rover zaparkowany obok mercedesa Wade’a należał do niej.Kupiła go z wystawy u Pendersena.Gdy Quint wspomniał rano w biurze, że jego klientka wybiera się do salonu po samochód, Helen uznała, że Misty kupi różowe ferrari.- Samochód Barbie będzie dla niej najlepszy - powiedziała złośliwie.Ale jeżeli Shawn był z nią w salonie, to on pewnie doradził range-rovera.Lubił wielkie, ciężkie czarne samochody.Dana nie była zdziwiona, że Misty chciała iść do Doll House.Pewnie czuła się tam jak w domu.Wade widocznie dowiedział się, że Shawn jej towarzyszy, i pojechał powiedzieć mu kilka słów prawdy.Wiedziała przecież, że Wade kocha jej rodzinę.Zrobiłby wszystko dla rodziców i dla Tima.Na pewno chciałby też pomóc Shawnowi.Inne wytłumaczenie nie przychodziło jej do głowy.Powodowana nagłym impulsem weszła do domu, chwyciła torebkę i kluczyki i po chwili była w drodze do Doll House.Kiedy zatrzymała się na parkingu, mercedes i range-rover stały nadal obok siebie.Podeszła do drzwi klubu i opuściła ją odwaga.Nie była pewna, co powiedzieć Wade’owi i bratu.Nie miała ochoty na żadne kontakty z Misty.Tylko w biurze Quinta traktowała ją uprzejmie.Ze środka dobiegały hałaśliwe dźwięki przeboju En Vogue’s Never Gonna Get It
[ Pobierz całość w formacie PDF ]