[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Nie.Nie ma.Pete westchnął.— Twoja rola.Zostałeś wybrany, bo zwolennicy Castro wiedzieli, że Kadra zabiła twojego kuzyna, i stwierdzili, że będziesz podatny.Masz w tym swój udział i ma to coś wspólnego z heroiną, a jeśli mi tego nie powiesz, znowu za-dam ci ból.— Pedro.Pete kucnął przed krzesłem.Wycedził:— Heroina.Opowiedz mi o niej.Delsol przeżegnał się.Miska z kostkami lodu ześlizgnęła się na podłogę i rozbiła.— Duży kubański ładunek będzie przewieziony ślizgaczem.Sto kilogramów, nieporcjowane.Mają go pilnować jacyś zwolennicy Castro.Mam to przekazać panu Santo.— Kiedy?402— Nocą 4 maja.— Gdzie?— Wybrzeże Zatoki Meksykańskiej w Alabamie.Miejsce zwane Orange Beach.Pete'a przeszedł dreszcz.Delsol momentalnie wyczuł jego strach.— Pedro, musimy udawać, że to się nigdy nie zdarzyło.Ty sam musisz udawać, że tak naprawdę nigdy nie wierzyłeś w Sprawę.Nie możemy zadzierać z ludźmi, którzy mają dużo większą władzę niż my.Boyd nie przejął się.Pete wrzeszczał w budce telefonicznej, aż szyby zaszły parą.— Wciąż możemy zrobić interes z kasynami.Możemy wysłać twój zespół, niech załatwią Castro i zrobią bajzel.Albo się uda i Santo uzna nasz układ, albo się nie uda.Kurwa, w najgorszym przypadku zrobimy chociaż porządek z Fidelem.Boyd odpowiedział:— Nie.Układ jest nieważny, a Kadra skończona, wysłanie moich ludzi niewątpliwie skończyłoby się ich śmiercią.Pete kopniakiem wyrwał drzwi z zawiasów.— Co masz na myśli mówiąc „NIE”?— Powinniśmy nadrobić straty.Powinniśmy zarobić trochę kasy, zanim ktoś powie Bobby'emu o mafii i Agencji.Drzwi runęły w poprzek chodnika.Przechodnie obchodzili je dokoła.Jakiś dzieciak skoczył i rozbił szkło na dwa kawałki.— Ta heroina, tak?Boyd był spokojny.— To sto kilo, Pete.Przechowamy ją przez pięć lat i sprzedamy za granicą.Ty, ja i Néstor.Zarobimy co najmniej po trzy miliony dolarów.Pete'owi zakręciło się w głowie.Te 9,9 w skali Richtera to tylko wstrząsy wewnętrzne.ZAŁĄCZNIK DO AKT: 25.04.1962.Stenogram podsłuchu z sypialni w hotelu Carlyle.Spisywał: Fred Turentine.Taśma i kopie pisemne do: P.Bondurant, W.Littell.BJ zatelefonowała do punktu podsłuchowego o 15.08.Powiedziała, że jest umówiona z celem „na obiad” o 17.00.Została poinstruowana, żeby dwa razy otworzyła i zamknęła drzwi w celu aktywacji mikrofonu.Podsłuch od 17.23.Symbole: BJ — Barb Jahelka, JFK — John F.Kennedy.17.24 — 17.33: stosunek płciowy (Patrz: taśma.Wysoka jakość dźwięku.Gło-sy rozpoznawalne.)40317.34 — 17.41: rozmowa.JFK: Cholera, mój dysk.BJ: Daj, pomasuję.JFK: Nie, już w porządku.BJ: Przestań patrzeć na zegarek.Dopiero skończyliśmy.JFK (śmiejąc się): Naprawdę powinienem powiesić zegar na ścianie.BJ: I powiedzieć szefowi kuchni, żeby się pilnował.Dzisiejszy koreczek byłkiepski.JFK: Tak.Indyk był wyschnięty, a bekon rozmiękły.BJ: Jesteś daleko myślami, Jack.JFK: Bystra dziewczynka.BJ: Sprawy światowej wagi?JFK: Nie, mój brat.Nie podobają mu się moi przyjaciele i kobiety, z którymi się spotykam, i zachowuje się jak gigantyczny kolec w dupie BJ: To znaczy?JFK: Poluje na czarownice.Frank Sinatra zna paru gangsterów, więc Frank musi odejść.Kobiety, z którymi umawia mnie Peter, są dziwkami przenoszący-mi trypra, a ty jesteś zbyt błyskotliwa i świadoma swoich wdzięków, żeby być zwykłym twistującym króliczkiem, więc również jesteś podejrzana.BJ (śmiejąc się): Co będzie dalej? Czy ludzie z FBI będą mnie śledzić?JFK (śmiejąc się): Wątpię.Bobby i Hoover zbyt się nienawidzą, żeby współ-pracować w tak delikatnej sprawie.Bobby jest przepracowany, więc jest rozdrażniony, a Hoover jest rozdrażniony, bo jest faszystowskim pedałem, który nienawidzi wszystkich mężczyzn o normalnych apetytach.Bobby rządzi Depar-tamentem Sprawiedliwości, ściga gangsterów i stara się przekonać ludzi do mojej polityki względem Kuby.Jest po szyję zagrzebany w sprawach różnych psychopatów, a Hoover zwalcza go w kwestiach formalnych.Zaś ja jestem jedynym człowiekiem, na którym może wyładować swoją frustrację.Słuchaj, może zamienimy się miejscami? Ty będziesz prezydentem Stanów Zjednoczonych, a ja będę tańczył twista w.jak się nazywa to miejsce?BJ: Del's Den w Stamford, Connecticut.JFK: Właśnie.Co ty na to, Barb? Zamieniamy się?BJ: Stoi.A kiedy przejmę władzę, wywalę J.Edgara Hoovera i każę Bobby'emu iść na urlop.JFK: Teraz myślisz jak Kennedy.BJ: Jak to?JFK: Mam zamiar pozwolić Bobby'emu wyrzucić Hoovera.BJ: Przestań patrzeć na zegarek.404JFK: Powinnaś mi go schować następnym razem.BJ: Tak zrobię.JFK: Muszę iść.Możesz dać mi spodnie?BJ: Pogniotły się.JFK: To twoja wina.Zamknięcie drzwi wyłącza mikrofon.Koniec zapisu: 17.42, 24 kwietnia 1962.ZAŁĄCZNIK DO AKT: 25.04.1962, 26.04.1962, 1.05.1962.Fragmenty podsłuchu programu „PRZESTĘPCZOŚCI STOP”: Los Angeles, Chicago i Newark.Oznaczenie: POUFNE / ŚCIŚLE TAJNE / TYLKO DO WIADOMOŚCI DYREKTORA.Los Angeles, 25.04.1962.Miejsce: Automat telefoniczny w restauracji Rick-Rack
[ Pobierz całość w formacie PDF ]