[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Krzyżanowski nie dał dokończyć księdzu:- I jak wiemy obaj - poniósł klęskę, bo mu siał zawrzeć z piekłem pakt, na mocy którego szatanowi przypadła Ziemia niby orny grunt!- To kłamstwo, Pan Bóg nie zawierał żadnego układu z diabłem!- Rzeczywiście, wielebny ma tu zupełną słuszność - wsparł Hawryłkę Stańczak.Zaskoczeni byli wszyscy, lecz ksiądz i adwokat najbardziej.Spojrzawszy jednak w źrenice filozofa Krzyżanowski się uspokoił i milcząco oddał mu pałeczkę tego biegu.- Ksiądz ma słuszność - kontynuował Stań czak - gdyż Pan Bóg nie zawierał z szatanem żadnych umów, wcale się z nim nie układał.Pan Bóg go stworzył! Tu rodzi się pytanie: po co Stworzyciel stworzył szatana? Odpowiedź jest prosta: bo bez niego byłby niepotrzebny.Gdyby nie istniało zło produkowane przez szatana - nie istniałaby przyczyna modłów o ratunek, czyli baza kultu! Tak to właśnie jest, panowie - w samochodzie Zbawiciela diabły pracują jako tłoki, tylko nie widać ich pod maską.- Boże mój!.- szepnął Hawryłko - Nigdy nie byłem wyznawcą stosów.,.- Ale mnie chętnie by ksiądz spalił - roześmiał się Stańczak.- I za co? Za to jedynie, że ufam Pismu Świętemu! Przecież jeśli wierzyć tym świętym księgom, a nie mamy innego źródła -to Pan Bóg stworzył szatana do wykonywania odpowiedniej roboty, bo sam nie chciałbrudzić sobie rąk!-Jakiej roboty?! - jęknął ksiądz z miną człowieka półprzytomnego wskutek bólu.- Już mówiłem jakiej.Tej diabelskiej, proszę księdza, którą codziennie oglądamy wokół.Pan Bóg ją stworzył, a diabeł ją uprawia.Wszystko to jest opisane w Piśmie Świętym, radziłbym księdzu przeczytać; proszę mi wierzyć - warto.Tam właśnie stoi czarno na białym, że Pan Bóg jest twórcą zła.- Kłamiesz! - zaskowyczał ksiądz.- Nigdy nie kłamię, jeśli nie mam z tego korzyści.A jaką miałbym korzyść z przekłamywania Pisma Świętego? Czyż nie zostało tam powiedziane, że Bóg jest twórcą wszechrzeczy, proszę księdza? A nie może On być twórcą wszechrzeczy, nie będąc zarazem twórcą zła.Jeśli tak - to On stworzył księcia piekieł i On skazał Ewę na wydawanie dzieci strachu.Przerwało filozofowi bicie zegara ściennego.W ciszy pełnej napięcia, w półmroku wonnym od aromatycznego tytoniu fajki profesora i od płonących knotów, a haftowanym dymem papierosów oraz cygaretek - rozbrzmiało dwanaście uderzeń niczym dudnienie dzwonów wieszczących Apokalipsę rudnicką.Gdy zegar zamilkł - filozof przywróciłrealność, przywracając dyskurs:- Rozważaliśmy czyim dziełem jest ten podły świat.Jest on dziełem Stworzyciela naszego.- Takim go uczynili źli ludzie, a nie Bóg! - zaprotestował ksiądz Hawryłko, wykrzesując resztki energii.- Czyż nie głosicie z ambon, że ludzie stają się źli wskutek działalności diabła? A diabła, co ustaliliśmy przed chwilą, stworzył Stworzyciel, gdyż On stworzył wszystko na tym padole płaczu.Z czego wynika, że szatan to lokaj Pana Boga.- Apage!!- Ksiądz przeciwko mnie to mówi?- M ówię to przeciwko diabłu, który w tobie siedzi i podjudza cię do gadania bzdur!- Jakich bzdur, proszę wielebnego? Jeśli szatan.- Szatan to upadły anioł, buntownik! A nie żaden lokaj Pana Boga, szalony człowieku!- Dobrze, przyjmijmy chwilowo, że nie lokaj, tylko zwycięski buntownik.Zwycięski, bo wywalczył sobie niezależność i dysponuje wszechmocą jako operator zła.Będąc logikiem napotykam tu absurd logiczny - dwie istoty wszechmocne i wzajemnie się zwalczające bez rezultatu.Czy wszechmoc z definicji nie jest stuprocentowo skuteczna?.Widząc taki absurd wolę jednak uważać, iż diabeł to sługa lub współpracownik Przedwiecznego.- Diabeł nie jest współpracownikiem, tylko wrogiem Zbawiciela, o czym wiedzą wszyscy, a ty tego nie wiesz, mózgowcu?!- Jeśli tak, to znaczy, że diabeł jest górą.Świat pęka od zła, a Pan Bóg nie może temu zapobiec.Dusze milionów osobników są wiedzione przez szatana do zguby, a Pan Bóg nie umie temu przeciwdziałać, choć pono pragnie, aby wszyscy ulegli zbawieniu!- Człowiek dostał od Pana Boga wolną wolę i winien sam bronić czystości sw ej duszy!- M ój Boże, ja nie umiem nawet obronić czystości moich własnych myśli.westchnął Stańczak.- Ciekawe od kogo człowiek dostał wszelaką słabość.No ale po to są kapłani, żeby człowiek mógł u nich szukać wspomożenia.Mnie, na przykład, dobrze by zrobiło logiczne wspomożenie ze strony księdza w sprawie nie tylko wszechmocy Boskiej, ale i wszechwiedzy Przedwiecznego.Pan Bóg, jako wszechwiedzący, czyli znający także przyszłość, musiał wiedzieć, że świat zamieni się w kupę gnoju, a większość ludzi w bydlęta.Czemu więc nie stworzył lepszego świata i lepszych ludzi, tylko wyprodukował bubel? Jeśli zaś błąd produkcyjny był typowym „wypadkiem przy pracy" - czemu nie dokonał później korekty produktu? A jeśli nie dokonał to jakim prawem przypisujecie Mu wszechmoc?!Tylko dla ostatniego zdania, puentując, Stańczak podniósł głos do prawie krzyku.Hawryłko odpowiedział mu równie gniewnym głosem:- Gadaj zdrów! Całą swoją gadaniną nie zmienisz, przeklęty masonie, wielkości Zbawiciela! Nie odbierzesz M u ani wszechwiedzy, ani wszechmocy!- Gdzieżbym śmiał, proszę księdza! Niech ksiądz się nie boi.- Ja się nie boję!-.Niech ksiądz się nie boi dialektycznego bełkotu filozofa.Proszę się raczej bać faktów.Choćby tych, które doktor Hanusz mógłby księdzu relacjonować w nieskończoność
[ Pobierz całość w formacie PDF ]