[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A może po prostu odezwała się w nim tęsknota za Bogiem.Kiedy dotarli do domu Kristy, wysiadł i stanął na podjeździe.– Dzięki za zaproszenie.– Nie ma sprawy.Zawsze do usług… – urwała na chwilę.– No to zapraszam do mojego domu.Przygotujemy się do wywiadu.Ian podskoczyłby triumfalnie pod sam sufit, gdyby się dowiedział, że Krista zaprosiła go do domu, ale Ryan wiedział, że to sprawa stricte biznesowa.Wszedł za nią przez tylne drzwi do kuchni i rozejrzał się dokoła.Kuchnia, przystosowana do spożywania w niej posiłków, wyglądała, jakby jeszcze niedawno była miejscem pełnym radości.Rodzina Carmichaelów z pewnością nie opływała w luksusy, w kuchni nie było granitowych blatów ani drogich paneli kuchennych, ale pomieszczenie było czyste i dało się w nim dostrzec kobiece akcenty.Podejrzewał, że to dzieło Kristy.Ściany przyozdabiały rodzinne fotografie; na niektórych była matka Kristy, na innych Ella.Z pozoru było to radosne, słoneczne miejsce.– Może powinieneś przejrzeć moje notatki – zasugerowała – a potem pomóc mi ustalić, co powinnam powiedzieć na wizji, a co pominąć.– Nie potrzebujesz żadnych ściąg.Opowiedz po prostu, co się stało twojej siostrze.Westchnęła.– Mam lekką tremę.– Ty? Dziewczyna, która wparowała do siedziby mojej firmy, żądając spotkania ze mną? Dziewczyna, która bez zająknięcia nazwała mnie „drapieżcą”?Jej twarz rozświetlił uśmiech.Bardzo lubił, kiedy się uśmiechała.– Potrafię robić tego typu rzeczy.Ale przed kamerami, w blasku świateł, siedząc naprzeciwko jakiegoś słynnego dziennikarza… to całkiem inna para kaloszy.– Świetnie sobie poradzisz.Po prostu wyobraź sobie, że stoisz naprzeciw tysiąca młodych ludzi.Ponieważ w rzeczywistości do nich właśnie będziesz przemawiać.Z tą różnicą, że będą cię oglądać miliony, a nie tysiące.Wystąpimy w ciągu pierwszej godziny jutrzejszego wydania Today Show, więc dzieciaki obejrzą go, zanim polecą do szkoły.Co ważniejsze, wśród widzów będą także rodzice.Zrobiło jej się nieco słabo.– Ile będziemy mieć czasu antenowego?– Osiem minut.– Osiem minut? To niewiele.– To cała wieczność w porannym talk show.Po prostu będziemy musieli się streszczać.Ja odpowiem na pytania dotyczące mojego zwolnienia, unikając wszelkich konkretów, a potem oddam głos tobie, razem z większością naszego czasu antenowego.Spojrzała na niego, wyraźnie zaskoczona, że Ryan nie zamierza wykorzystać okazji do lansowania swojej osoby.– Musimy się stawić w studio w Houston o szóstej trzydzieści, a potem połączą nas z Nowym Jorkiem.Przyjadę więc po ciebie za piętnaście piąta.Będzie jeszcze trochę ciemno, więc bez obaw, nikt cię nie zobaczy w moim jaguarze.Znowu lekko się uśmiechnęła.– Dobrze, będę gotowa.– W takim razie zróbmy próbę generalną – zaproponował.– Ja będę Mattem Lauerem, a ty sobą.– Wolałabym być Mattem.Mrugnął do niej.– Uwierz mi, jesteś świetna w byciu sobą.Jej policzki oblały się różowym rumieńcem, przez co stała się jeszcze bardziej urzekająca.Przygotowywali się do wywiadu tak długo, aż Krista zyskała pewność, że da sobie radę.Kiedy Ryan szykował się do wyjścia, do domu wrócił jej tata.Ryan był zakłopotany nieukrywaną niechęcią, którą promieniował mężczyzna.Wyciągnął rękę na powitanie.– Dobry wieczór, panie Carmichael.Ojciec spojrzał na niego jak na intruza, następnie przeszył Kristę karcącym spojrzeniem.– Tato, zaprosiłam Ryana, żebyśmy mogli się przygotować do jutrzejszego występu w Today Show.David bez słowa przepchnął się w głąb domu.Nie wyglądało na to, że jej wyjaśnienie przypadło mu do gustu.Ryan zerknął na Kristę.– Nie jestem tu mile widziany…Pokręciła głową.– Spokojnie, nie martw się.Znam go od dwudziestu pięciu lat.Ostatnio… nie jest sobą.Nie musiała więcej tłumaczyć.Ryan wiedział, co miała na myśli.Odkąd stracił swoje najmłodsze dziecko, ojciec Kristy nie mógł się pogodzić z tym, jak niesprawiedliwe jest życie.Ryan nie obwiniał go o takie zachowanie.Jeszcze raz podziękował Kriście za to, że zabrała go do kościoła, po czym się pożegnał.Gdy wsiadł do swojego jaguara, nie od razu zapalił silnik.W nieco nieskładny i nieudolny sposób pomodlił się w intencji Kristy i jej taty.Nie pamiętał, kiedy ostatni raz się modlił.To musiało być wieki temu.Jednak w tym domu cierpienie było wprost namacalne.Krista i David potrzebowali Bożej pomocy.A im więcej o tym myślał, tym bardziej zdawał sobie sprawę, że on sam również potrzebuje pomocy od Boga.40Kiedy dotarł do domu, Ian nadal siedział na sofie z laptopem na kolanach, wpatrując się intensywnie w ekran.– Już wróciłeś? Jak było na randce?Ryan zrzucił buty i chwycił swój laptop.– Mówiłem ci, że to nie randka.– Okej.W takim razie: jak tam twój… kościół?– Całkiem nieźle, szczerze mówiąc.– Zerknął na ekran przyjaciela i zobaczył zdjęcie Marvina Bainbridge’a, który posiadał pakiet kontrolny akcji w Willow Entertainment.– Nie włamałeś się do niczyjego systemu z mojego serwera, co?– Nie, robię tylko rekonesans, który powinniśmy byli zrobić, zanim sprzedałeś firmę.– Ale ja zrobiłem wtedy research
[ Pobierz całość w formacie PDF ]