[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Znajdował się w ciemnym cichym domu, który nie był jego, a po drodze do sypialni małżeńskiej musiał minąć aż trzy sypialnie dziecięce, których drzwi zawsze były lekko uchylone.— Dzieci! — zawołał Jerry.— Mój Boże, a gdyby tak któreś z nich obudziło się i spytało: „Tatusiu, czy to ty?”— Zadbali o wszystko — odparłem.— Natychmiast zastosowaliby postępowanie awaryjne.Zastosowaliby je również wtedy, gdyby w chwili , wkradania się do sypialni żona obudziła się i spytała: -, „Co się stało, kochanie? Dlaczego chodzisz po ,” domu?”— Jakie postępowanie awaryjne?— Bardzo proste.Przyłapany natychmiast zbiegłby na dół, wypadł przez drzwi, przebiegł’; przez ulicę i zadzwonił do drzwi swojego domu.‘ Byłby to sygnał dla tego drugiego, żeby bez względu na to, co w tym czasie robi, również zbiegł pędem po schodach, otworzył drzwi wejściowe, wpuściłwspólnika, a sam wyszedł.W ten sposób obaj znaleźliby się szybko we właściwych domach.— Schwytani na gorącym uczynku — mruknął Jerry.— Wcale nie.— Ten dzwonek obudziłby cały dom.— Oczywiście — przyznałem.— A mąż, wracając w piżamie na górę, oznajmiłby po prostu: „Poszedłem sprawdzić, kto, u diabła, dzwoni do drzwi o tak skandalicznej porze.Nie zastałem nikogo.To na pewno był jakiś pijak”.— No, a co z tym drugim? — spytał Jerry.— Jak wytłumaczy, że zbiegł po schodach w chwili, kiedy odezwała się do niego żona albo dziecko?— Powie: „Usłyszałem, że ktoś kręci się przed domem, więc zbiegłem na dół, żeby go złapać, ale uciekł”.„Naprawdę go widziałeś?” — spyta zanie-pokojona żona.„Jasne, że widziałem — odpowie mąż.— Pobiegł ulicą.Byłdla mnie za szybki”.A potem otrzyma serdeczne powinszowania za to, że byłtaki dzielny.— Dobra — powiedział Jerry.— Ta część planu jest łatwa.Jak dotąd wszystko polega na starannym zaplanowaniu czynności i zgraniu ich w czasie.Ale co będzie, kiedy tych dwóch jurnych zuchów znajdzie się w łóżkach obu żon?— Od razu przystąpią do rzeczy.— Przecież żony już śpią.— Wiem — odparłem.— Dlatego od razu rozpoczną oni bardzo delikatną, ale i bardzo zręczną grę miłosną, tak że zanim ich panie w pełni się rozbudzą, staną się pożądliwe niczym grzechotniki.— Domyślam się więc, że nie będzie rozmów — rzekł Jerry.— Ani słowa.— No dobrze, więc żony są rozbudzone — powiedział.— A ich ręce przystępują do dzieła.I natychmiast pojawia się pytanie, co począć z roz-miarami ciał.Co z różnicą pomiędzy tym nowym a mężem? Co z długością i krótkością członków, z tuszą i szczupłością? Chyba nie powiesz mi, że ci dwaj byli fizycznie jednakowi?— Z pewnością nie jednakowi — odparłem.— Ale mniej więcej podobnej budowy i wzrostu.To rzecz zasadnicza.Obaj byli gładko ogoleni i z grubsza tak samo owłosieni.Takie podobieństwo jest czymś powszednim.Weź, na przykład, mnie i ciebie.Jesteśmy mniej więcej tego samego wzrostu i budowy ciała, prawda?— Tak?— Ile mierzysz? — zapytałem.— Dokładnie metr osiemdziesiąt.— A ja metr siedemdziesiąt osiem — powiedziałem.— To dwa centymetry różnicy.A ile ważysz?— Osiemdziesiąt pięć kilo.— A ja osiemdziesiąt trzy i pół.Cóż znaczy półtora kilo między przyjaciółmi?Zamilkliśmy.Jerry spoglądał przez drzwi na taras, gdzie stała moja żona Mary.W dalszym ciągu rozmawiała z Bobem Swainem, a w jej włosach lśniło wieczorne słońce.Była ciemnowłosą ładną dziewczyną z dużymi piersiami.Obserwowałem Jerry’ego.Ujrzałem, jak wysuwa język i przeciąga nim po dolnej wardze.— Chyba masz rację — powiedział, nie odrywając oczu od Mary.— Ty i ja mamy chyba te same wymiary.— Kiedy się obrócił i znów spojrzał mi w twarz, wysoko na policzkach miał małe czerwone wypieki.— Opowiadaj dalej o tych dwóch facetach — rzekł.— Co z innymi różnicami?— Masz na myśli twarze? — spytałem.— W ciemności ich nie widać.— Nie mówię o twarzach — zaprzeczył Jerry.-— A o czym?— O ich członkach — wyjaśnił.— Przecież w tym właśnie cała rzecz, no nie? Nie powiesz mi przecież, że.— A właśnie, że powiem.Jeżeli tylko obaj byli obrzezani albo nie obrzezani, jaki problem?— Poważnie chcesz mi wmówić, że wszyscy mężczyźni mają jednakowe członki?! — zaprotestował Jerry.— Przecież nie mają.— Wiem, że nie.— Niektóre są ogromne — dodał.— A inne tycie.— Zawsze są wyjątki — oświadczyłem.— Ale zdziwiłbyś się, jak wielu mężczyzn w gruncie rzeczy ma podobne rozmiary, z dokładnością do centymetra.Zdaniem mojego znajomego, dziewięćdziesiąt procent ma normalne członki.A tylko dziesięć procent zdecydowanie duże albo małe.— Nie wierzę — stwierdził Jerry.— No to kiedyś sprawdź — odparłem.— Spytaj jakąś doświadczoną dziewczynę.Wolno pociągnął duży łyk whisky, spoglądając jeszcze raz sponad szklanki na stojącą na tarasie Mary.— A co z resztą? — spytał.— Żadnych kłopotów.— A niech cię, żadnych kłopotów! Powiedzieć ci, dlaczego ta historia jest nieprawdziwa?— Powiedz.— Wszystkim wiadomo, że żona i mąż, którzy są małżeństwem od lat, nabywają pewnych przyzwyczajeń.To konieczność.Mój Boże, każda taka żona natychmiast by wykryła nowego harcownika.Doskonale o tym wiesz.Nie możesz przecież przypuścić szturmu w całkiem nowym stylu i spodziewać się, że kobieta tego nie spostrzeże, bez względu na to, jak bardzo jest podniecona.Już w pierwszej minucie wyczuje pismo nosem!— Przyzwyczajenia erotyczne można kopiować — odparłem.— Pod warunkiem, że najpierw zostaną opisane ze wszystkimi szczegółami.— Trochę to zanadto osobiste.— Cała ta sprawa jest osobista.Tak więc obaj zwierzają się sobie.Opisują dokładnie, co zwykle robią.Nie pomijają niczego.Najdrobniejszego szczegółu.Mówią co i jak.Wszystko od A do Z.— Chryste! — westchnął Jerry.— Obaj musieli się nauczyć nowych ról — ciągnąłem.— W rezultacie mój znajomy musiał się stać aktorem.Grał inną osobę.— To nie takie łatwe — powiedział Jerry.— Jego zdaniem, to żaden problem.Musiał jedynie wystrzegać się tego, żeby nie dać się ponieść i nie zacząć improwizować.Trzeba bardzo ściśle przestrzegać didaskaliów i się ich trzymać.Jerry znów łyknął whisky.I jeszcze raz spojrzał na stojącą na tarasie Mary.A potem ze szklanką w ręku rozsiadł się na kanapie.— Poważnie mówisz, że tym dwóm udało się dopiąć swego? — spytał.— Jestem o tym święcie przekonany — zapewniłem go.— Nadal to robią.Raz na jakieś trzy tygodnie.— Fantastyczna historia — oświadczył.— I piekielnie niebezpieczna do przeprowadzenia.Tylko pomyśl, co za piekło by się rozpętało, gdyby one ich przyłapały.Natychmiastowy rozwód
[ Pobierz całość w formacie PDF ]