[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Josta roześmiała się swobodnie.— Ja od razu powiedziałam Rainerowi, że zgubiłam chusteczkę.Gdyby Desdemona też tak uczyniła, nie byłoby wcale dramatu.Zresztą Rainer podarował mi zaraz drugą taką samą chusteczkę.W tej chwili hrabia Henning przerwał rozmowę, gdyż znalazł w kronice jeszcze jedną ciekawą opowieść.Minęło już dwie trzecie urlopu Henninga.Im dłużej młodzieniec przebywał w towarzystwie Josty, tym gorętsza stawała się jego miłość.A spokój i radość stopniowo opuszczały jego serce.Im bardziej zbliżał się termin wyjazdu, tym większy niepokój ogarniał jego duszę.Josta nic z tego wszystkiego nie spostrzegała.Śmiała się ze zmian jego nastrojów, mó-wiąc, że jest kapryśny i nerwowy, jak stara panna.Jedna tylko hrabina Gerlinda wiedziała dobrze, co się święci i triumfowała w duchu.Hrabia Rainer zaś na razie nic nie postanowił.Nadal z wielkim lękiem obserwował żonę i brata.Z trudem przychodziło mu zachować spokój.Jednak nie uczynił nic, by rozdzielić młodych.Co się ma stać, stanie się bez względu na to, czy się będzie bronił czy też nie, mówił sobie w duchu hrabia.Ten męczący nastrój rozbiło nagle następujące zdarzenie.Pewnego ranka nadszedł tele-T L Rgram od pani Seydlitz.Zawiadamiała, że minister jest poważnie chory.Było to ciężkie zapale-nie płuc i lekarze uważali za konieczne zawezwać hrabinę Jostę.Minister był już chory od kilku dni, ale nie pozwalał zawiadomić Josty, nie chcąc jej niepokoić.Z lękiem odebrała Josta tę wiadomość.Zerwała się i chwyciła męża za ramię.Instynktownie w zmartwieniu zwracała się przede wszystkim do niego.Śmiertelnie blada zawołała:— Rainerze, muszę natychmiast jechać! On jest taki bezradny podczas choroby i nikogo wtedy nie znosi koło siebie prócz mnie.Kiedy mogę jechać?Nie widziała wcale, jak Henning zaniepokojony spoglądał na nią pałającym wzrokiem.Hrabia Rainer także nie zwracał teraz uwagi na brata.Tylko hrabina Gerlinda nie spuszczała go z oka.I ona też mocno pobladła.Hrabia Rainer uważał ten nagły wyjazd Josty za zbawienny.Mimo, że bardzo ubolewałnad chorobą ministra, to jednak był zadowolony, że Josta zostaje siłą rzeczy pozbawiona towarzystwa Henninga.— Za dwie godziny możesz już jechać, Josto, a ja naturalnie odprowadzę cię.Ty Henningu jesteś w Rambergu jak w domu i nie miej nam za złe, że cię na krótko zostawiamy w towarzystwie Gerlindy.Henning nie miał sił odpowiedzieć.Miał wrażenie, że zabierano mu słońce i pozostawia-no go w wiecznych ciemnościach.Zdawało mu się, że za chwilę uczyni coś szalonego, byle tylko zatrzymać Jostę.A Josta nic nie spostrzegała.Pośpieszyła do siebie, by się przygotować do podróży.Rainer wyszedł także, aby omówić niektóre sprawy z Heilmannem.Henning i Gerlinda pozostali sami.Przez długą chwilę nie rozmawiali ze sobą, wreszcie Gerlinda odezwała się:— To potrwa zaledwie kilka dni, kuzynie, a tak długo jakoś wytrzymamy ze sobą.Henning spojrzał na nią roztargnionym wzrokiem, jak nieprzytomny, i mruknąwszy jakieś przeproszenie, szybko wyszedł z pokoju.W dwie godziny potem hrabia Rainer odjechał z żoną.Henning nie zasiadł do kolacji, wymawiając się bólem głowy.Nie mógł nic przełknąć, tak dławiło go w gardle.Teraz miała znów Gerlinda okazję zajrzenia do skrytki w biurku.Cicho weszła do buduaru Josty i jak nieraz otworzyła schowek.Lecz niestety był on pusty.Ze wściekłością zagryzła wargi i gorejącym wzrokiem wpiła się w szufladkę, w której, T L Rjak wiedziała, znajdował się pamiętnik Josty.Ach, żeby tak mogła ją otworzyć! Wzdychając wsunęła z powrotem skrytkę.Z cichym trzaskiem opadła znowu sprężynka.W tej samej chwili zza kotary wyszedł nagle Henning.Przygnała go tu tęsknota.Chciał przynajmniej odetchnąć powietrzem, którym Josta tak niedawno oddychała.Wszedł, nie wiedząc o tym, że się tu znajduje Gerlinda.Przez chwilę stali w milczeniu naprzeciwko siebie.Hrabina Gerlinda pierwsza odzyskała spokój.— No, kuzynie, jakże twoja głowa? Czy ci już jest lepiej? Szukam tu książki, którą za-częłyśmy razem z Jostą czytać.Nie znalazłam jej w bibliotece.Myślałam, że może Josta wzięła ją do siebie.Lecz niestety tu jej także nie ma.Powiedziała to na pozór swobodnie i spokojnie.Lecz hrabia Henning mimo własnego zmieszania powziął silne podejrzenie co do Gerlindy.Chociaż nie wiedział, czego szukała przy biurku, to jednak wyczuł, że jej spokój był sztuczny [ Pobierz całość w formacie PDF ]