[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pamiętajmy o najliczniejszych, współczesnych nam Kościołach katakumb w komunistycznych Chinach i komunistycznym Wietnamie.W „kraju środka” prześladowania Kościoła trwają nieprzerwanie od 1949 roku, od chwili przejęcia władzy w tym kraju przez komunistów-2.Tak dużo mówi się o sterowanej przez chińskich komunistów akcji eksterminacji Tybetańczyków.Jakże jednak mało mówi się o prześladowaniach chrześcijan.Miliony katolików, którzy pozostali wierni Ojcu Świętemu do dziś płacą najwyższą cenę za swoją wierność.Jakież to martyrologium — wstrząsające swoim bogactwem! Ileż świadectw! Przytoczmy choćby jedno z nich.Pewien człowiek z Szanghaju w 1967 roku — w czasie „rewolucji kulturalnej” — został pochwycony przez Czerwoną Gwardię.Powodem aresztowania było to, że nosił na piersiach krzyżyk.Jego „przestępstwem”, zarzuconym mu przez komunistycznych bojówkarzy, było wyznawanie chrześcijaństwa i brak znajomości dziel „Wielkiego Sternika” (tzn.Mao Tse-tunga, komunistycznego dyktatora Chin).Męczennik skazany został na przy-wiązanie do krzyża przez 24 godziny; przez cały ten czas obrzucano go kamieniami i przypalano żelazem.Nie przeżył tej kaźni.Prześladowania Kościoła w Chinach nie ustają, trwały nawet w latach 90.XX wieku, a więc w czasie, który uznawany jest za okres gwałtownej modernizacji Chin i przyjmowania przez nie wzorców gospodarki rynkowej.Kapitalizm można wpuścić do Chin, chrześcijaństwa nigdy.W 1996 roku komunistyczne władze Chin przeprowadziły liczne aresztowania wśród katolików w prowincji Hebei (diecezja Bao-ding).Aresztowano wówczas m.in.ks.Guo Bo Le z Szanghaju, który został skazany na dwuletnie osadzenie w „obozie reedukacyjnynT (osławiony laogai, chiński odpowiednik sowieckich gułagów i hitlerowskich obozów koncentracyjnych).Aresztowano go, gdy odprawiał na łodzi Mszę św.dla ok.250 rybaków.Jego innymi „nielegalnymi czynnościami” było udzielanie Sakramentu Chorych i organizowanie katolickiej katechezy.Wśród uwięzionych w 1996 roku znalazł się również 64—letni biskup pomocniczy diecezji Baoding, Su Zhimin.Już wcześniej spędził on w komunistycznych więzieniach 15 lat, gdzie był poddawany torturom.W marcu 1996 roku komuniści aresztowali także 76-letniego biskupa diecezji Yu Jiang, Zeng Jingmu.On również blisko 20 lat spędził w więzieniu za wyznawaną wiarę.Ostatni wyrok, wydany w 1996 roku — za wykonywanie „nielegalnych czynności” — brzmiał: trzy lata „reedukacji” w laogai.To tylko mikroskopijny ułamek z obrazu męczeństwa, które jest udziałem Kościoła we współczesnych Chinach.Męczeństwo to nie ominęło również rządzonego przez komunistów Wietnamu.Wbrew temu, co twierdziły amerykańskie „dzieci kwiaty” (z naiwności) i autorzy zorganizowanej propagandy wymierzonej w amerykańską interwencję w Wietnamie (ci z rozmysłu), opuszczenie Wietnamu przez wojska amerykańskie w 1975 roku nie oznaczało zapanowania pokoju w tym kraju.Któż z tych, którzy tak głośno w latach 60.i 70.protestowali przeciw amerykańskiej zbrojnej obecności w Wietnamie, zaprotestował przeciw komunistycznym prześladowaniom, które po 1976 roku zaowocowały blisko 200 tysiącami boatpeople, ginących w czasie próby ucieczki przez morze z „uwolnionej od amerykańskiego okupanta ojczyzny”? Ile odbyło się wieców na amerykańskich campusach i na ulicach Paryża przeciw wtrącaniu do więzień za wyznawaną wiarę? Które z wielkich mediów nagłośniło sprawę kardynała Van Thuana osadzonego przez 13 lat w wietnamskim „obozie reedu-kacyjnym”, a potem skazanego na wygnanie? Kto nap\sa\ pmtest song I0 prześladowaniach 23 założycieli i członków wietnamskiej Kongregacji Matki Boskiej Współodkupicielki (Coredemptorix), którzy w 1987 roku zostali skazani pod zarzutem „wymierzonej w system socjalistyczny propagandy i terroryzmu” na długoletnie kary więzienia? Był wśród nich założyciel Kongregacji, o.Dominie Tran Dinh Thu, skazany na 20 lat więzienia („w geście dobrej woli” ułaskawiony w 1993 roku) oraz skazany także na 20 lat więzienia brat Nguyen Chau Dat, przyłapany na „kontrrewolucyjnej aktywności” — czyli prowadzeniu katechezy.Czy naprawdę skończył się w Wietnamie czas apokalipsy?Pamiętajmy o męczennikach.Także o tych, którzy mają odwagę sprzeciwić się „totalitarnej demokracji”.Dzisiaj obowiązuje zmodyfikowana fonnuła Saint-Juste’a: „nie ma tolerancji dla wrogów tolerancji”.Tolerancji, rzecz jasna, pojętej jako przyzwolenie na deptanie podstawowych praw człowieka1 to tego najsłabszego, pod pozorem występowania w obronie tych gwałconych praw (pod tym względem hipokryzja „totalitarnej demokracji” końca XX wieku w niczym nie różni się od obłudy jej XVIII-wiecznego odpowiednika)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]