[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po drugiejstronie otwiera si przepastna gBbia, kosmiczna czarna dziura; nie mo\napoBo\y si zbyt blisko niej, bo grozi to wessaniem w otchBaD wspomnieD.Daniel le\aB bez ruchu, przykryty pod sam brod, a niewyBczony telewizortopiB sypialni w zielonej po[wiacie.Zawsze byB przekonany, \e je[li jedno z nich w ktorym[ momencie ichwspolnego \ycia dopu[ci si zdrady, to on, nie Laura.Jego \ona nigdy niezrobiBa nic niewBa[ciwego, cholera, przecie\ ona w \yciu nie dostaBa chobyjednego mandatu.Z nich dwojga to wBa[nie on miaB na koncie niejeden56wyczyn; trafiBby za nie w koDcu prosto do paki, gdyby si nie zakochaB i nieuspokoiB.Wyobra\aB sobie, \e z niewierno[ci mo\na si ukry, schowa jtak, jak si chowa zagniecenie na ubraniu, ktore upycha si za pasek albo podmankiet, \eby znikBo ludziom z oczu, chocia\ samemu i tak dobrze si o nimwie.Tymczasem, jak si okazaBo, zdrada ma zapach; nawet po wyj[ciu spodprysznica czu go byBo na skorze Laury.Dopiero po jakim[ czasie DanielnauczyB si rozpoznawa t ostr, cytrynow woD: to byB nieomylny trop odkrytejponiewczasie tajemnicy.Kilka dni temu, podczas kolacji, Trixie przedstawiBa im problem logiczny,ktory dostaBa jako prac domow z psychologii.Zadanie brzmiaBo tak:pewna kobieta na pogrzebie swojej matki spotyka nieznajomego m\czyzn.Widzi go po raz pierwszy w \yciu i wydaje jej si, \e oto poznaBa wymarzonegopartnera \yciowego.Niestety, ze wzgldu na okoliczno[ci zapominapoprosi go o numer telefonu, a potem nie mo\e do niego dotrze.Po upBywiekilku dni morduje wBasn siostr.Dlaczego?Laura stawiaBa na to, \e siostra miaBa romans z tym m\czyzn.DanielpodejrzewaB, \e mo\e chodzi o co[ w zwizku ze spadkiem.Gratulacje, powinszowaBaim Trixie, \adne z was nie jest psychopat.Kobieta z zadaniazamordowaBa siostr dlatego, \e miaBa nadziej, i\ na jej pogrzeb znow przyjdzieow upatrzony m\czyzna.Wikszo[ seryjnych mordercow, ktorym danodo rozwizania ten problem, odpowiedziaBa wBa[ciwie.Dopiero pozniej, le\c w Bo\ku obok twardo [picej Laury, Daniel wpadBna inne rozwizanie.Zgodnie z tym, co powiedziaBa Trixie, kobieta z zadaniazakochaBa si w m\czyznie poznanym na pogrzebie swojej matki.ByB tobodziec, ktory, jak ka\dy czynnik stymulujcy, zaburzyB wypracowany porzdek.Do rownania wystarczy doda miBo[, i czBowiek momentalnie zaczynasi zachowywa jak wariat.Wystarczy doda miBo[, \eby granica pomidzydobrem a zBem znikBa bez [ladu.O wpoB do trzeciej nad ranem Trixie zdecydowaBa si na blef.Wszyscy imprezowicze ju\ si pozwijali, zostaBa tylko czworka: Zephyr iMoss, Trixie i Jason.Trixie po powrocie z dworu udaBo si wykrci z dokoDczeniagry w tcz: schroniBa si w kuchni i zaczBa gra w peBne kieliszki zMossem i Jasonem.Kiedy Zephyr j tam nakryBa, natychmiast odcignBa jna bok i daBa upust swojej w[ciekBo[ci.Dlaczego Trixie zgrywa tak cnotk?ChodziBo chyba o to, \eby Jason poczuB si zazdrosny, tak czy nie? Skutek tejtyrady byB taki, \e Trixie wrociBa do kuchni i zaproponowaBa Mossowi i Jasonowiparti rozbieranego pokera we czwork.57Gra toczyBa si ju\ dosy dBugo, a stawki zaczBy by powa\ne.W pewnymmomencie Jason spasowaB, wstaB od stoBu i oparB si o [cian.PrzygldaBsi dalszej grze z rkoma zaBo\onymi na piersi.Zephyr teatralnym gestem wyBo\yBa karty na stoB: dwie pary, trojki i walety.Moss, siedzcy na kanapie naprzeciwko niej, odwrociB dBoD z kartami iwyszczerzyB zby.- Strit - oznajmiB.Zephyr nie miaBa ju\ na sobie ani butow, ani skarpetek, ani te\ spodni.WstaBa z miejsca i powoli [cignBa koszulk przez gBow.PodeszBa do Mossaw samym staniku, zawizaBa mu swoj T-shirt na szyi, a potem pochyliBa si ipocaBowaBa go, tak powoli, \e jego blade policzki zapBonBy jaskraworo\owymrumieDcem.Kiedy usiadBa z powrotem, rzuciBa Trixie spojrzenie, ktore mowiBo: tak tosi robi.- Rozdawaj - powiedziaB Moss.- Chc sprawdzi, czy gram z prawdziwblondynk.- Rozdawaj.- Zephyr skinBa Trixie gBow.- Chc sprawdzi, czy gramz prawdziwym facetem.- Hej, Trixie, a jak u ciebie? - zapytaB Moss.Trixie miaBa w gBowie totalny mtlik, ale nagle poczuBa na sobie wzrokJasona i to chyba wBa[nie w tym momencie postanowiBa i[ na caBo[.ZerknBaw stron Zephyr, liczc na jak[ wskazowk, ale przyjacioBka nie odrywaBaoczu od Mossa i w ogole nie zwracaBa na ni uwagi.Bo\e, co za genialny pomysB…Skoro chodziBo o to i tylko o to, \eby wzbudzi zazdro[ u Jasona, to nieistniaB pewniejszy sposob ni\ zacz si przystawia do jego najlepszegokumpla.Trixie wstaBa, podeszBa do Mossa i wskoczyBa mu prosto na kolana.PoczuBajego rce dookoBa siebie i wypu[ciBa karty z dBoni, rozrzucajc je nastoliku u\ywanym do gry: dwojka kier, szostka karo, dama trefl, trojka trefl,osemka pik.Moss wybuchnB [miechem.- Trixie, wiesz co? W \yciu nie widziaBem, \eby kto[ miaB gorsze karty.- Co racja to racja - dodaBa Zephyr, patrzc na ni twardo.- Sama siprosisz.Trixie obejrzaBa si na przyjacioBk.Chyba nie musi jej tBumaczy, \e odstawiaten flirt z Mossem tylko po to, \eby Jason byB zazdrosny? Ale nawetgdyby umiaBa porozumie si z ni telepatycznie, byBo ju\ za pozno.MosspocignB j za ramiczko od stanika, strzeliB nim o skor.- Co[ mi mowi, \e przegraBa[.- U[miechnB si szeroko i zmierzyBTrixie spojrzeniem, probujc zgadn, co teraz zdejmie.58A ona miaBa ju\ na sobie tylko swoj czarny stanik, banda\ na rce i d\insybiodrowki - bez bielizny pod spodem.Z \adn z tych cz[ci garderoby niezamierzaBa rozstawa si w grze.MiaBa te\ jednak plan - zdejmie kolczyki.UniosBa dBoD do ucha i prze\yBa zaskoczenie: zapomniaBa ich zaBo\y.ZBotekoBka zostaBy na toaletce w jej pokoju.PozbyBa si ju\ zegarka, naszyjnika i spinki do wBosow, a nawet makramowejbransoletki na kostk, ktor trzeba byBo rozci, \eby daBa si zdj.Po nagich ramionach rozlaBa si fala gorca, momentalnie uderzajc w gor,na policzki.- Pas.- Nie mo\na pasowa po pokazaniu kart - przypomniaB jej Moss.- Takies zasady.Jason odepchnB si od [ciany i podszedB do stolika.- Odpu[, Moss.- Ja mam odpu[ci? To niech ona mnie nie podpuszcza…- Odpadam z gry.- W gBosie Trixie zgrzytnBa zapowiedz paniki.PrzycisnBaskrzy\owane rce do piersi.Serce waliBo jej tak mocno, jakby miaBowyskoczy prosto na dBoD.Tcza w porownaniu z tym wydaBa jej si nagleniewinn zabaw, bo nie byBo ju\ mowy o anonimowo[ci.Je[li teraz zrobi zsiebie puszczalsk, to wszyscy bd wiedzie, \e to ona, nikt inny.- Ja si rozbior zamiast niej - zaproponowaBa Zephyr, przytulajc sido Mossa.Ale Trixie w tym momencie spojrzaBa na Jasona, przypominajc sobie, poco tu dzi[ przyszBa.Warto si po[wici, powiedziaBa sobie w my[lach, je[lidziki temu mam go odzyska.- Dobra, zrobi to - zgodziBa si - ale tylko na chwil.StanBa plecami do nich, zsuwajc stanik z ramion, i pocignBa go dalejw doB, a\ poczuBa, \e piersi wy[lizgnBy si z miseczek.OdetchnBa gBboko iodwrociBa si z powrotem.Jason staB z opuszczon gBow i wzrokiem wbitym w podBog, ale Mossw uniesionej dBoni trzymaB komork.Zanim Trixie zd\yBa zrozumie, po comu telefon w takiej chwili, ju\ miaBa zrobione zdjcie.BByskawicznie wBo\yBa stanik z powrotem i podskoczyBa do niego z wycignitrk.- Dawaj mi to!Moss zatknB sobie komork za gumk bokserek.- Wez sobie, malutka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]