[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.89.7.„Modlitwa-W „modlitwach" ofiarujemy lub ślubujemy coś Bogu.Albowiem grecki wyraz proseuche oznacza Ślubowanie2*1.Bo gdzie tekst grecki używa: tas euchas mou to Kyno apodoso, tam czytają łacinnicy: vota mea domino reddam (spełnię „śluby" moje Panu) (Ps 116.14); dosłownie zaś musielibyśmy tłumaczyć: spełnię „modlitwy" moje Panu.Podobnie stówa Eklezjasty:.Jeśliś co ślubował Bogu, nie omieszkajże spełnić" (Koh 5,3 wg LXX), brzmią w dosłownym tłumaczeniu: „jeśli modliłeś się modlitwą Panu, nie omieszkajże jej spełnić".Wykonamy zaś to wezwanie w następujący sposób:Modlimy się, gdy wyrzekając się świata, ślubujemy umartwienie względem wszelkich czynności Światowych i wszelkiego ze światem obcowania, pragnąc się z całą usilnością serca oddać służbie Bożej.Modlimy się, gdy przyrzekamy gardzić zaszczytami świeckimi, porzucić ziemskie bogactwa i z jak największą skruchą serca i ubóstwem ducha przylgnąć do Boga.Modlimy się, gdy obiecujemy przestrzegać na zawsze najdoskonalszej czystości ciała i niewzruszonej cierpliwości, lub gdy przysięgamy wyrwaćdoszczętnie z serca naszego korzenie gniewu lub sniulku przynosił śmierć.Gdybyśmy zaś dali folgę gnuśności i wrócili do starych przywar, nie niając obietnic, wówczas winni będziemy modlitw i ślubów naszych, i dzą o nas:.Lepiej jest nie ślubować, niźli po ślubie obietnic nie (Koh 5.4 LXX).co można by wyrazić według tekstu greckiego: „Lepń nie modlić się.niż modlić się, a nie wykonać".89.8.wPftł\a>MUNiK!ii«HNa trzecim miejscu stoję „przyczyniania się”29, które, gdy duch jest rąey.zwykliśmy zanosić także za innych, wstawiając się bądź to za dn nam osoby, bądź to o pokój dla całego świata i — by użyć słów samego Apostola - „za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich władzę, maję.cych” (1 Tm 2.1-2).' tf89.9.„Djwkowamk-Narcszde na czwartym miejscu stoją „dziękowania"30, które duszo niewysłowionych zachwytach składa Panu.bądź to wspominając na da sze dobrodziejstwa, bądź to rozpamiętując obecne, bądź też nareszd^fc rżąc w przyszłość i widząc, jakie lam i jak wielkie dobra przygotow®P| tym, którzy go miłują.Obfitsze też nieraz zanosimy modły tego n gdy czystym okiem rozpatrujemy owe nagrody, które odłożone są w łosci dla świętych.Wówczas duch nasz, pobudzony takimi myślami, z mierną radością nie wysłowione przed Bogiem wylewa dzięki.89.10.Jar 'a kóZny sposób modu sic msza?Wszystkie te cztery rodzaje dają nam wprawdzie nieraz okazję do płodnej modlitwy.Boć wiemy, że żarliwe i płomienne nabożeństwo rodajsąń błagań duszy- skruszonej i opłakującej swe grzechy, i z modlitw, w kt&j* płyną do Boga stosownie do czystości naszego sumienia śluby wierne nMt nanie obietnic, i z przyczynień serca, gorejącego miłością, i z dzięłowtf umysłu, przejętego rozpatrywaniem dobrodziejstw Bożych i Jego wieUofS i dobroci.Toteż wszystkie te rodzaje dla wszystkich ludzi są pożyt^jf^i konieczne, a każdy człowiek zawdzięcza czyste i gorące podniesiejpc tfcjpna przemian różnym afektom, raz błaganiom, raz znowu modlitwom lub przyczynianiom.Ale jednak pierwszy rodzaj należy, jak się zdaje, w szczególniejszy sposób do początkujących, których jeszcze trapia bodźce wad i wyrzuty sumienia; drugi odpowiada takim, co już w życiu duchowym postąpili i dążą do cnoty, a dusza ich wzniosła się już na pewną wysoko#; trzeci jest stosowny dla tych, którzy czynią sami Śluby doskonałe i spełniając je skutecznie, boleją nad ułomnością bliźnich i z miłością bliźniego wstawiają się za innymi; czwarty jest odpowiedni dla mężów, którzy już wydarli z serca ciernie karzącego sumienia.Tacy przypominają sobie bezpiecznie i z czystym umysłem dary szczodrości i zmiłowania Pańskiego, których im udzielił w życiu przeszłym, daje obficie w teraźniejszym albo przygotowuje w przyszłym, a wtedy doznają gorących porywów do tej ognistej modlitwy, której usta ludzkie ani objąć, ani wypowiedzieć nic zdołają.Czasem jednak duch, kroczący juź po drodze do tego szczerego umiłowania czystości i zapuszczający powoli w niej korzenie, wzbudza wszystkie te afekty wspólnie i razem.Niby płomień jakiś, niepojęty i niepowstrzymany, przebiega on wówczas wszystkie rodzaje modlitwy, zionąc do Boga me-wystowionc modły, pełne siły najczystszej.Duch sam, „prosząc wzdychaniem niewymownym" (Rz 8,26), bez naszej wiedzy zanosi je do Boga.I tak wzniosie w tych chwilach przychodzą myśli i w tak nicwyslowioncj wylewają się modlitwie, że w innym czasie nic tylko niepodobna ich ująć w wyrazy, lecz nawet pomyśleć i zapamiętać.Oto przyczyna, dlaczego na każdym stopniu życia duchowego można czasem zanosić modły czyste i usilne.Tak bywa nawet z owym pierwszym i najpokorniejszym sposobem modlitwy, wynikającym z rozpamiętywania przyszłego sądu.Bo także ten, kto jeszcze żyje w trwodze przed karą i w obawie przed śledztwem sędziego, taką się chwilowo może przejąć skruchą, że duch jego nie mniejszą się napełnia ochoczością, a modlitwa błagalna me mniejszego nabywa namaszczenia, jak kogoś, kto już uzyskał czystość serca i, przebiegając w pamięci dobrodziejstwa Boże, tonie w nicwyslowioncj radości i weselu.Zaczyna bowiem „więcej miłować”, według słów Zbawiciela, bo poznaje, że mu „więcej odpuszczono" (Łk 7,47).89.11.Do JAKMJ MOOUTWY POWINNIŚMY DUyOMy jednak stosownie do postępu w życiu duchowym i do udoskonalenia cnót powinniśmy dążyć przede wszystkim do tych rodzajów modlitwy, które płyną z rozpamiętywania dóbr przyszłych lub z gorącej miłości.Ale chcę raczej wyrazić się pokorniej i dostosować się do miary początkujących: starajmy się o taką modlitwę, której przedmiotem jest uzyskanie poszczególnych cnót i wyniszczenie poszczególnych wad.Bo do owych wznioślejszychrod/ajów nabożeństwa nigdy nic dojd/iemy.jeżeli umysł nasz będzie poślą* powal powoli, przechodząc stopniowo ikI błagania do błagania.jn.II RlWWOOM**' » MOIHirwI* CllHV.HItWAMiłd/ifwy błagalne; używa On.mówiąc: „Ojcze, jeśli możliwe, niecił odejdzie ode Mnie ten kielich** (Mc 26.39).lub błagając słowami psalrao, który wkłada w Jego usta wyrazy: „Boże, Boże mój.wejrzyj na mnie, I.mVIK rt■ ItAbyście zaś zrozumieli ducha prawdziwej modlitwy, przytoczę wam zdl-nie nie moje.lecz błogosławionego Antoniego.Wiemy o nim, że tak nieraz pogrążał w modlitwie, te często już słońce zaczynało wschodzjjijfe jeszcze trwał w zachwycie; wtedy słyszeliśmy go nieraz, wołającego w gd|.cości ducha:.Czegóż mi przeszkadzasz, słońce, i wschodzisz tak wt by mnie rozłączyć od jasności Światła prawdziwego?" Od niego też następujące niebieskie i więcej niż ludzkie zdanie o celu modlitwy:'J to*, mawiał on,.doskonała modlitwa, póki zakonnik wic o sobie tub ch: tylko o tym.że się modli”
[ Pobierz całość w formacie PDF ]