[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Zabierz to dla swojego pana.Sługa wziął butelkę z rąk staruchy, ale szkło pękło i trunek ochlapał konia.Była to oczywiście trucizna, tak mocna, że biedne zwierzę natychmiast padło martwe.Sługa pobiegł za księciem i powiedział, co się stało.Ruszyłby od razu ze swoim panem, ale nie chciał zostawić siodła, więc wrócił po nie.Kiedy dotarł do martwego konia, zobaczył, że na jego głowie siedzi kruk i wydziobuje mu oczy.Kto wie, może nie uda się nam dziś znaleźć nic lepszego do jedzenia, pomyślał.Zabił kruka i wziął go ze sobą.Przez cały dzień krążyli po lesie, lecz nie zdołali się z niego wydostać.Wieczorem natrafili jednak na gospodę, a sługa dał oberżyście kruka i kazał go przyrządzić na kolację.Nie wiedzieli, że znaleźli się w kryjówce rozbójników — bandy morderców.Kiedy książę i sługa siadali do posiłku, pojawiło się dwunastu łotrów, którzy zamierzali ich zabić, ale gdy zobaczyli kolację, postanowili najpierw coś zjeść.Był to ich ostatni posiłek, bo ledwie przełknęli łyżkę gulaszu z kruka, padli martwi.Trucizna, od której zginął koń, przeszła do ciała ptaka i wszystkich zabiła.Widząc, co się stało, oberżysta uciekł i w domu została tylko jego córka.Była dobrą dziewczyną i nie miała nic wspólnego z bandą morderców.Otworzyła ukryte drzwi i pokazała księciu skarby, które zrabowali: stosy złota, srebra i klejnotów.Książę rzekł, by je zatrzymała: nie chciał mieć z nimi nic wspólnego.I wraz ze swoim sługą ruszył w dalszą drogę.Przez długi czas podróżowali, aż pewnego dnia przybyli do miasta, gdzie mieszkała bardzo piękna, lecz bardzo dumna księżniczka.Ogłosiła, że poślubi tego, kto zada jej zagadkę, której ona nie zdoła rozwiązać.Jednak jeśli znajdzie rozwiązanie i potwierdzi to dwunastu mędrców, autor zagadki zostanie ścięty.Mogła się zastanawiać przez trzy dni, ale była tak bystra, że zawsze znajdowała odpowiedzi długo przed czasem.Jak dotąd zgłosiło się dziewięciu mężczyzn i każdy zginął z rąk kata.Ale książę się tym nie przejął.Uroda księżniczki tak go oczarowała, że był gotów zaryzykować życie.Poszedł do pałacu i powiedział:— Zabił jednego, a jednak dwunastu.Co to takiego?Księżniczka nie miała pojęcia, o co chodzi.Myślała i myślała, lecz nic nie wymyśliła.Zaglądała do książek z zagadkami, ale nigdzie nie znalazła odpowiedzi.Wydawało się, że wreszcie natrafiła na problem, którego nie rozwiąże.Nie zamierzała się poddać, więc tej samej nocy wysłała pokojówkę, by zakradła się do sypialni księcia i uważnie słuchała wszystkiego, co młody człowiek mówi przez sen — mógłby zdradzić rozwiązanie zagadki.Ale nic z tego nie wyszło, bo miejsce księcia zajął jego sługa, a gdy pojawiła się pokojówka, zerwał z niej szatę i przegonił ją kijem.Ten plan się nie powiódł.Drugiej nocy księżniczka wysłała inną pokojówkę w nadziei, że bardziej dopisze jej szczęście.Służący znów zerwał z niej szatę i przegonił ją jeszcze grubszym kijem.To także się nie powiodło.Trzeciej nocy książę postanowił osobiście zobaczyć, co się stanie.Tym razem przyszła sama księżniczka.Miała na sobie piękną szatę, zwiewną jak szara mgiełka.Usiadła cicho na łóżku, czekając, aż książę zapadnie w sen.— Zabił jednego.O co tu chodzi? — szepnęła.— Kruk zjadł ciało otrutego konia i umarł — odpowiedział książę, który wcale nie spał.— A jednak zabił dwunastu.Co to znaczy?— Dwunastu morderców zjadło gulasz przyrządzony z kruka i umarło.Księżniczka była pewna, że poznała rozwiązanie zagadki, i próbowała po cichu odejść, ale książę chwycił jej szatę i trzymał tak mocno, że musiała ją zostawić.Nazajutrz rano księżniczka ogłosiła, że rozwiązała zagadkę.Posłała po dwunastu mędrców i wyjaśniła jej znaczenie.Wydawało się, że los księcia jest przesądzony, ale młodzieniec poprosił, by go wysłuchano.— Księżniczka przyszła do mojej sypialni, myśląc, że śpię, i spytała o rozwiązanie zagadki — powiedział.— Inaczej nigdy by go nie znalazła.Mędrcy się naradzili i spytali:— Czy masz jakieś dowody?Po chwili sługa księcia przyniósł trzy szaty.Kiedy zobaczyli zwiewną jak mgiełka szatę, którą nosiła wyłącznie księżniczka, zwrócili się do niej:— Każ ozdobić tę szatę złotym i srebrnym haftem, Wasza Wysokość, bo będzie to twoja suknia ślubna.Młody człowiek zwyciężył!* * *Typ baśni: ATU 851, Księżniczka, która nie potrafi rozwiązać zagadkiŹródło: bajka opowiedziana braciom Grimm przez Dorotheę ViehmannPodobne baśnie: Aleksander Afanasjew, The Princess Who Wanted to Solve Riddles (Russian Fairy Tales); Katharine M.Briggs, The Young Prince (Folk Tales of Britain); Italo Calvino, The Son of the Merchant from Milan (Italian Folktales)To bardzo rozpowszechniony typ baśni, której wariant pojawia się na przykład w operze Pucciniego Turandot z 1926 roku.Wersja braci Grimm jest znacznie lepsza od większości innych ze względu na swoją prostotę i przejrzystą trzyczęściową strukturę.Prostota i przejrzystość to wielkie zalety baśni.Historia ta pochodzi od Dorothei Viehmann, handlarki owoców z Zwehrn koło Kassel, gdzie mieszkali bracia Grimm.Opowiedziała im kilka bajek, których część znajduje się w niniejszym zbiorze.Posiadała rzadką umiejętność prowadzenia narracji w sposób żywy i potoczysty, a następnie powtarzania opowieści zdanie po zdaniu, by Grimmowie mogli dokładnie wszystko zanotować.Oddali jej hołd w przedmowie do pierwszego wydania:Ci, co sądzą, że historie przekazywane ustnie są nieustannie fałszowane, że ulegają zniekształceniom wskutek niedbalstwa i że wygłaszanie długich opowieści jest z zasady niemożliwe, powinni mieć okazję usłyszeć, jak dokładnie trzyma się ona fabuły i jak bardzo się stara opowiedzieć ją poprawnie.Kiedy coś powtarza, nigdy nie zmienia treści i poprawia błąd, gdy tylko go zauważy, nawet jeśli musi sama sobie przerwać.(Cytowane w przekładzie przez Marię Tatarw The Hard Facts of the Grimms’ Fairy Tales)15Mysz, ptak i kiełbasaMysz, ptak i kiełbasa postanowili zamieszkać razem.Przez długi czas żyli szczęśliwie, starczało im na życie i mogli nawet coś zaoszczędzić.Ptak codziennie leciał do lasu i dostarczał chrust na opał, mysz przynosiła wodę ze studni, paliła w piecu i nakrywała do stołu, a kiełbasa gotowała.Ale nigdy nie jesteśmy zadowoleni ze swojego losu i zawsze uważamy, że mógłby być lepszy.Któregoś dnia ptak spotkał w lesie innego ptaka i zaczął się chwalić swoim przyjemnym życiem.Na co tamten nazwał go żałosnym naiwniakiem.— O co ci chodzi?— A kto wykonuje lwią część pracy? Ty [ Pobierz całość w formacie PDF ]