[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To na pewno Bex miała dostać suknię, a ja miałam otrzymać instrukcje, jak przedostać się do zakurzonych, brudnych, pełnych myszy kanałów rosyjskiej ambasady.Z myszami sobie radzę.Ale ze stanikami bez ramiączek? Cóż, powiem tylko, że jestem dziewczyną, która woli, kiedy wszystko jest starannie dopięte.- Jutro o tej porze przymierzycie suknie.- Uśmiechnęła się promiennie do dziewcząt.-1 smokingi - zwróciła się do chłopców.- W piątek wieczorem weźmiecie udział w egzaminie łączonym.Będzie dotyczył wszystkiego, czego się tu uczycie.Wymagany jest też udział w tańcach.Jestem pewna, że każda dziewczyna usłyszała słowo „tańce”.Ale ja przypomniałam sobie, co powiedziała Bex, kiedy stałyśmy jakiś czas temu w opustoszałym wschodnim skrzydle, i usłyszałam słowo „rewanż”.Mała uwaga na temat sytuacji, w której Joe Solomon zawiązuje ci oczy i zabiera helikopterem do Waszyngtonu.Najtrudniejszym elementem ściśle tajnej misji szpiegowskiej nie jest szok ani strach, ani turbulencje.Najtrudniejszym elementem.jest oczekiwanie.I wiem, że nie byłam jedyną dziewczyną z Gallagher, która tak się czuła, bo po ogłoszeniu balu w naszej szkole krążyło tyle plotek, że nawet ja z trudem odróżniałam niektóre od prawdy.Na przykład:Zamiast zapowiedzianego egzaminu będziemy musieli wmieszać się w tłum na balu, podczas którego dojdzie do ataku terrorystycznego.Fałsz.Wszystkie dziewczyny z ósmej klasy nienawidziły Macey McHenry, bo wszyscy chłopacy z ósmej klasy się w niej kochali.Prawda.Louis, nasz kucharz, miał podać zatrute przystawki, żebyśmy musieli naprędce przyrządzić odtrutki.Bo inaczej umrzemy.Fałsz.Czwartkowa lekcja samoobrony była poświęcona pozycji obronnej, która nadawała zupełnie nowe znaczenie określeniu „kontrafałda”.Prawda.Zgodnie z prawem międzynarodowym depilacja woskiem jako rodzaj tortury i metody przesłuchania jest zabroniona.Fałsz.(Ale wrzaski dochodzące z łazienki Tiny Walters sugerują, że zdecydowanie powinna to być prawda).Aż do piątku rano nie dało się przejść korytarzem i nie usłyszeć co najmniej tuzina rozmów, w których przewijał się temat wsuwek do włosów (ale tym razem nie chodziło o wytrychy i samoobronę).W pewnym sensie byłam lekko zaniepokojona stanem moich sióstr, ale z drugiej strony wiedziałam, że powodzenie każdej misji zdeterminowane jest już w połowie przed jej rozpoczęciem.Liczy się przygotowanie.A jak się okazuje, kiedy misja wymaga strojów wieczorowych, jest ono dwa razy intensywniejsze.- Staniesz wreszcie spokojnie? - zażądała Macey, złapała mnie pod brodę i przytrzymała mi głowę nieruchomo (każdy wie, że eyeliner w niewłaściwych rękach może być zabójczy).Ale jak mogłam udawać, że kreski to najważniejsza rzecz na świecie? Do rozpoczęcia balu została nam niecała godzina i mogłam wykorzystać ten czas, żeby przejrzeć podręcznik do chemii albo notatki z tajnych.Czy moje przyjaciółki zapomniały, że to miał być ogólny egzamin - ze wszystkich przedmiotów - a dla mnie świetna okazja, żeby się zrehabilitować?Ale oczywiście nie miałam jak się uczyć, bo Liz skręcała mi boleśnie włosy, a Macey palnęła trzyminutowe kazanie na temat stanu moich porów.Bex tymczasem zajęła się wszywaniem kuloodpornych miseczek doktora Fibsa w miejsce piankowych wkładek, które wyjęła ze swojego push-upa.A ja pomyślałam, że trudno jest być szpiegiem.Trudno jest być dziewczyną.Ale wątpię, żeby było coś trudniejszego niż bycie szpiegiem i dziewczyną jednocześnie.Nie chciałam nawet się zastanawiać, co w tym czasie robią chłopcy, bo w klasie widziałam smokingi na wieszakach i wszystkie były czarne.Tak samo jak buty.Tak samo jak krawaty.A każdy chłopak z Instytutu Blackthorne’a miał włosy obcięte niemal na zapałkę, więc szczerze wątpiłam, żeby przechodzili przez to samo co my.W życiu, a tym bardziej w wywiadzie, nie ma sprawiedliwości.Dochodziła siódma.Nasz pokój pachniał perfumami i zbyt rozgrzaną lokówką.Gdzieś z korytarza dobiegł krzyk Anny Fetterman:- Nie wyglądam grubo?! - Mimo że Anna ważyła czterdzieści sześć kilo.To nie był zwykły wieczór w Akademii Gallagher.To nie był zwykły egzamin.A ja przede wszystkim nie byłam na niego gotowa.Pod wieloma względami.- Czy ktoś może mnie dopiąć?! - zawołała Eva, przebiegając przez pokój tak szybko, jak to możliwe w przypadku dziewczyny mierzącej sto pięćdziesiąt siedem centymetrów, w butach na siedmiocentymetrowych obcasach.W pokoju zjawiła się Tina i spytała o taśmę klejącą, (a ja miałam niejasne podejrzenie, że potrzebowała jej w mało tradycyjnym celu) [ Pobierz całość w formacie PDF ]